fbpx

12 Wydarzeń 2011r. Klenbuterolowa żenada

Alberto Contador to sportowy oszust czy ofiara pechowego zbiegu okoliczności? UCI to „przeżarty korupcją kolarski PZPN” czy może po prostu niewydolny, biurokratyczny moloch? Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu pogrąży hiszpańskiego kolarza czy baskijskich hodowców bydła? Klenbuterolowa saga była w tym roku bardziej żenująca niż filmowa adaptacja ostatniej części „Zmierzchu”.

Za nami piękny i ekscytujący sezon. Autor bloga The Inner Ring określił go mianem „vintage”. Niestety z powodu opieszałości/dociekliwości/polityki Trybunału Arbitrażowego (CAS) rezultaty, punktacja i wspomnienia mogą zostać anulowane, anihilowane, wystrzelone w kosmos. Jednym z głównych aktorów był bowiem Alberto Contador, którego, jeśli CAS podważy decyzję hiszpańskiej federacji i skaże na dwuletnią dyskwalifikację, w ogólnie nie powinno być ani na Giro ani na Tourze ani na etapówkach w Murcii czy Katalonii. Tym samym wspaniała walka na etapie do Gardecci czy szarża na Galibier uznane zostaną za niebyłe. Również wyniki ekscytujących etapów z finiszami na Mur de Bretagne czy w Gap zostaną zmienione. Do tego czynnik ludzki w postaci ofensywnego zachowania Hiszpana i jego wpływu na pozostałych rywali zostanie całkowicie pominięty.

Byłby to jeden z większych absurdów w historii sportu, tym bardzie, że zgodnie z wynikami testów antydopingowych oraz danych z paszportu biologicznego w sezonie 2011 Contador jeździł „na czysto”. Do tego Andy Schleck nie domaga się przyznania mu zwycięstwa w Tour de France 2010 gdy „El Pistolero” miał faktycznie pozytywny wynik testu na klenbuterol.

CAS wyraźnie zagiął parol na Contadora i być może są ku temu powody. Wszak nie wiemy o nim zbyt wiele – Hiszpan jest dość enigmatyczną postacią.  Mimo, że sporo faktów wskazuje na jego praktyki dopingowe a tłumaczenie związane ze skażonym mięsem można uznać za śmieszne, większy problem leży po stronie UCI, WADA i CAS. Sprawa Contadora pokazała, że w sytuacjach trudnych organizacje te dalekie są od sprawnego, jednoznacznego i transparentnego działania. I choć z założenia dbają o dobro sportu, efekt ich poczynań może dodatkowo wypaczyć dwa lata rywalizacji w kolarstwie. Sytuacja jest więc jak z antycznej tragedii, gdy każdy wybór jest wyborem złym.

Alebrto Contador kontra Andy Schleck. Tour de France 2010. Contador ma we krwi 50 pikogramów klenbuterolu.

Dwanaście dni przed końcem roku wystartowałem z podsumowaniem sezonu. Codziennie jedno z dwunastu, moim zdaniem najważniejszych wydarzeń kolarskiego roku 2011. Oto one:

12. Czeski Offroad
11. Klenbuterolowa żenada


Opublikowano

w

,

przez