Wiosenne wyścigi na bruku to szczególny czas kolarskiego sezonu. To wtedy do głosu dochodzą silni, dobrzy technicznie i wytrzymali kolarze. Ci, którzy są w stanie utrzymać rower na kocich łbach a gdy trzeba, nacisnąć na pedały tak mocno, by mimo wymagającej nawierzchni zgubić rywali i zadziwić krzyczących przy trasie kibiców.
Tytuł nie zawiera w sobie dyskryminacji ze względu na płeć, czy to biologiczną, czy kulturową. Zwyczajnie w rywalizacji Sagana, Van Avermaerta, Kristoffa, Degenkolba czy wcześniej Cancellary, Boonena, Musseuwa i Van Petegema jest nawet nie ?coś? a sporo czystej, fizycznej, wręcz zwierzęcej siły.
Te kilkuminotowe, powtarzane co chwilę wysiłki, ataki, tempo i walka o pozycje czy to na wzgórzach Flandrii czy to na polnych drogach w okolicach Roubaix to pokaz godny walk gladiatorów w rzymskich amfiteatrach.
Owszem, liczy się taktyka, liczy się wsparcie drużyny, ale gdy przychodzi decydujący moment, mistrz sam musi wznieść się na wyżyny, i przyłożyć do pedałów tak wielką siłę, by pokonać i grawitację i nierówności terenu i sprawić, by rywali bolało bardziej niż jego.
Jasne, na górskich etapach wielkich tourów zdarza się, że oglądamy podobny spektakl, jednak jest on po pierwsze bardziej rozłożony w czasie, po drugie, bezwzględna moc generowana przez kolarzy jest o wiele mniejsza.
Jeśli dołożymy do tego konieczność przetaczania roweru przez kolejne kostki granitu czy też bazaltu, wymuszającą pracę całego ciała, kontrolę kierunku jazdy i przyczepności, dostajemy spektakl ociekający adrenaliną i testosteronem bardziej niż ring MMA po całonocnej gali.
W tym miejscu trzeba pamiętać, że w harmonogramie brukowanych klasyków samej jazdy po bruku jest stosunkowo niewiele. Nie więcej niż ?, dokładając do tego, również wymagające drogi z betonowych płyt, wciąż większość dystansu prowadzi po asfaltach.
Te są jednak często pokryte nawiezioną z pól ziemią, wąskie, z głębokimi rowami melioracyjnymi po bokach. Do tego za każdym zakrętem zmienia się wiatr, trakt jest wąski a chętnych do jazdy na czele grupy w każdej chwili przynajmniej kilkudziesięciu.
Szansa, że dostaniemy ekscytujący spektakl jest zatem bardzo duża. Wiosenne klasyki to jedna z najciekawszych części kolarskiego sezonu. I właśnie zmierzamy do jego apogeum.
Rozkład jazdy na najbliższe dni:
24.03, piątek: Record Bank E3 Harelbeke
26.03, niedziela: Gandawa-Wevelgem
28-30.03, wtorek-czwartek: 3 Dni de Panne-Koksijde
02.04, niedziela: Ronde van Vlaanderen
05.04, środa: Scheldeprijs
09.04, niedziela: Paryż-Roubaix
PS: Na brukach ścigają się również panie:
26.03, niedziela: Gandawa-Wevelgem
02.04, niedziela: Ronde van Vlaanderen
Zdjęcie okładkowe: filip bossuyt, flickr, CC BY 2.0