Współczesny sport wyczynowy opiera się na badaniach i pomiarach. Sytuacja, w której sukces osiąga samorodny talent, bez wsparcia zaplecza naukowego, jest pewną anomalią. Kolarska kadra polski nadrabia dystans do światowej czołówki przeprowadzając testy w tunelu aerodynamicznym.
Aby nie było wątpliwości: naszej reprezentacji nagle nie oświecił duch ?marginal gains?. Testy w tunelu aerodynamicznym to standard wśród zawodowców od wielu lat. Fakt, że m.in. dwukrotna mistrzyni świata (Katarzyna Pawłowska) na rok przed Igrzyskami Olimpijskimi pracowała nad optymalną pozycją na rowerze jest raczej przebłyskiem normalności niż nietypowym wydarzeniem.
Dla wyjaśnienia: ?marginal gains? to filozofia, według której rozkładamy mechanizm na czynniki pierwsze i każdy z nich usprawniamy o niewielki procent. Suma zysków ponownie złożonych elementów powinna być wyraźnie odczuwalna dla rezultatów zawodnika. Korektom poddaje się więc wszystko: od butów przez ramę roweru na jakości snu kolarza kończąc.
Pierwsze testy w tunelu aerodynamicznym to raczej przeskok porównywalny z tym, jaki w światowej gospodarce spowodowało wynalezienie maszyny parowej niż zmiana iPhone?a 4s na 5.
Przegląd Sportowy - Właściwie dobrany, opływowy kask może dać kolarzowi 2,6 m przewagi podczas 200 m sprintu lub zyskać mu 45 s na dystansie 40 km. Posted by Polski Związek Kolarski on Thursday, 13 August 2015