Żółta gorączka nadciąga. Walka o żółtą koszulkę zaczyna się w sobotę i będzie nas pasjonowała przez najbliższe trzy tygodnie. Pora wskazać faworytów. Zatem: kto wygra Tour de France 2016?
Typ oczywisty
Dwukrotny zwycięzca Wielkiej Pętli wspierany przez najsilniejszą ekipę, teoretycznie mający wszystko, co trzeba, by po raz trzeci założyć żółtą koszulkę na podium w Paryżu. ?Wszystko? oznacza nie tylko najlepszych pomocników i każdy element układanki dopracowany w najmniejszych detalach, ale też Forda Mustanga jako samochód serwisowy.
Chris Froome świetnie jeździ w górach, potrafi dynamicznie zaatakować, jest znakomity w jeździe na czas. Jeśli zdobędzie przewagę w pierwszej fazie wyścigu, niezmiernie trudno będzie go złamać, choć wbrew pozorom w przeszłości wcale nie było do tego daleko.
Typ racjonalny
Nairo Quintana potrafi jeździć pod górę równie dobrze a może nawet lepiej co Froome. Ma podobnie mocną ekipę a czasówki na trasie tegorocznego TdF są raczej górzyste niż płaskie a w takich próbach potrafi spisać się bardzo dobrze.
Enigmatyczny (wyjeżdża do swojej ojczyzny na długie tygodnie, w Europie pojawia się tylko na czas kontrolnych startów) Kolumbijczyk twierdzi, że przygotował się tak dobrze, jak ostatnio, co oznacza nie tylko moc, ale też wytrzymałość.
Ostatnie dni Wielkiej Pętli tym razem wydają się cięższe niż w poprzednich sezonach, zatem jeśli Quintana nie blefuje, możemy się spodziewać opowieści o odrabianiu strat i walce do ostatnich metrów ostatniego podjazdu wyścigu. Tak czy inaczej stawianie Nairo Quintany na równi z Chrisem Froomem nie jest na wyrost.
Typ emocjonalny
Jeśli Alberto Contador wygra tegoroczny Tour de France, jego pierwsze od ostatniego zwycięstwo będzie dzieliło 9 lat i w ten sposób Hiszpan ustanowi rekord. Wszyscy typujący wskazują na jego doświadczenie, zmysł taktyczny i samodzielność w trudnych chwilach.
Ja powiem nieco na przekór: jeśli nie popełnił żadnego błędu w przygotowaniach, Contador wciąż może się równać z Froomem, Quintaną czy młodymi Francuzami. Ma naprawdę dobry sezon a wszyskie siły: fizyczne i psychiczne rzuca na Wielką Pętlę. Rafał Majka i Roman Kreuziger to równorzędni, górscy pomocnicy do Landy, Poelsa, Thomasa czy Valverde a na płaskim, wietrze i w pagórkach Tinkoff być może ma nawet silniejszą ekipę niż Movistar czy Astana.
Wygrana Alberto Contadora, który mimo dopingowej wpadki, jest jedną z najważniejszych, najbardziej wyrazistych i najbardziej charyzmatycznych postaci w peletonie XXIw byłaby więc historią szczególną, imponującą i wzruszającą.
Typ romantyczny
Niewielu komentatorów otwarcie wskazuje na kolarzy francuskich jako tych, którzy mogą sięgnąć po żółtą koszulkę. Thibaut Pinot i Romain Bardet kolarsko dojrzeli już jednak na tyle, by mówić o nich jako o pełnoprawnych pretendentach do tronu. Jestem sobie w stanie wyobrazić sytuację, gdy właśnie Pinot lub Bardet zakłada żółtą koszulkę, przynajmniej po jednym z górskim etapów.
Patrząc na obu tych kolarzy, Pinot jest bardziej kompletnym zawodnikiem, potrafi zarówno dobrze się wspinać jak i pojechać na czas. Bardet ma w sobie więcej z typowego ?górala?, który nie stroni od ryzyka i potrafi postawić wszystko na jedną kartę. Warren Barguil to, przynajmniej teoretycznie, wciąż nieco niższy poziom niż wspomniana dwójka, ale nie brakuje mu wiele, by wskoczyć do najwyższej ligi kolarzy zawodowych.
Ponieważ Francuzi czekają na zwycięstwo w Tour de France podobnie długo co my na dobry wynik piłkarzy, oczekiwania wobec młodego pokolenia kolarzy są tam ogromne. Podobnie jak w przypadku Contadora, kibicuję im nie tylko ze względów sportowych, ale właśnie historii, która może powstać w przypadku sukcesu reprezentanta gospodarzy.
Typ niespodziewany
Nie będzie niespodzianką, jeśli jeden z wymienionych niżej zawodników stanie na podium. Sporym zaskoczeniem będzie jednak, jeśli zdoła wygrać 103. Tour de France.
Teoretycznie Tejay Van Garderen, Richie Porte, Fabio Aru a nawet Wilco Kelderman czy, jakimś cudem zmęczony po Giro Vincenzo Nibali (a gdyby w tym roku ugrał ?dublet?, to by dopiero była sensacja!) ma argumenty, by myśleć o zwycięstwie. Van Garderen i Porte muszą poza parametrami fizjologicznymi wspiąć się na wyżyny siły mentalnej. Aru, pojechać bez wahnięć formy a przy tym zminimalizować straty na czas, co w jego przypadku musi oznaczać pojechanie czasówki życia a Kelderman musiałby pomyśleć o powtórzeniu eksplozji formy Kruijswijka z Giro.
Do tego dochodzą postaci takie jak Daniel Martin, Bauke Mollema, Jurgen van den Broeck czy Pierre Rolland, dla których szczytem możliwości będzie miejsce w top5.
Vincenzo Nibali w służbie Fabio Aru i Alejandro Valverde wspierający Nairo Quintanę teoretycznie jadą jako pomocnicy, planują powalczyć też o etapowe zwycięstwa oraz zbudować formę na Igrzyska w Rio, ale z takimi szczwanymi lisami jak oni nigdy nic nie wiadomo. Mimo wszystko ich dobra pozycja w klasyfikacji generalnej będzie sporym zaskoczeniem.
Typ zielony, czyli najlepszy sprinter
Rywalizacja o zieloną koszulkę, którą nagradzany jest zwycięzca klasyfikacji punktowej jest często równie ciekawa co walka o wygraną w całym wyścigu. Peter Sagan chce sięgnąć po piątą ?zieleń? z rzędu, ale w tym roku ma utrudnione zadanie.
Etapy płaskie ewidentnie preferują czystych sprinterów, mniej jest też odcinków pagórkowatych, na których Sagan jako jedyny z walczących o punkty przyjeżdżał w ścisłej czołówce. Niewykluczone, że Słowak w koszulce mistrza świata bardziej będzie chciał wygrać na jednym z etapów niż powalczyć o zielony trykot. Ostatecznie jednak jego regularność jak zawsze będzie atutem w tej rozgrywce.
Myśląc o najlepszym sprinterze w peletonie Tour de France należy oczywiście wskazać Marcela Kittela a im bardziej będzie się liczyła wytrzymałość a nie tylko czysta szybkość, także Andre Greipela i Alexandra Kristoffa. Mark Cavendish został ograny na mistrzostwach Wielkiej Brytanii przez Adama Blythe?a. W jego przypadku ważne jest jednak to, że ma imponującą liczbę zwycięstw etapowych w wielkich tourach (44. cztery dzielą go od trzeciego w klasyfikacji wszech czasów Alessandro Petacchiego, w samym TdF wygrywał 26 razy, dwa mniej niż drugi Bernard Hinault) i choć szybkość u niego już nie ta co kilka lat temu, szansa napisania kawałka historii kolarstwa z pewnością jest dla niego szczególną motywacją.
Tak jak w przypadku Sagana, regularność może być atutem Bryana Coquarda czy Johna Degenkolba.
A jakie są Wasze typy na zwycięzcę całego wyścigu i najlepszego sprintera Tour de France 2016?
Zdjęcie okładkowe: filip bossuyt, flickr, CC BY 2.0