Wielka Pętla to karnawał kolarstwa, wielkie święto, w którym najlepiej uczestniczyć w pełnym zakresie godzin. Jeśli jednak chcecie mieć jakieś życie, poza śledzeniem doniesień z francuskich szos, wybrałem dla Was dziewięć najważniejszych etapów tegorocznego wyścigu.
Właściwie trudno znaleźć dzień, który będzie nieważny lub nieciekawy. Trasa Wielkiej Pętli 2015 jest pełna wyzwań a do tego bardzo różnorodna. Pierwszy tydzień to jazda na czas, indywidualna oraz drużynowa a także etapy wzorowane na wyścigach klasycznych.
Po dniu przerwy na kolarzy czekają już właściwie tylko górskie wyzwania. Pireneje, Alpy oraz Masyw Centralny dokonają kluczowej selekcji.
Ponieważ sprinterzy będą mieli niewiele szans na zaprezentowanie swoich możliwości, także etapy płaskie powinny być pasjonujące.
Wytypowanie decydujących odcinków nie było więc łatwe, mam jednak nadzieję, że intuicja mnie nie zawiedzie.
1. Grand depart
Powitanie Touru zawsze jest wyjątkowym wydarzeniem. Pierwszy etap jest w tym roku indywidualną czasówką o długości niespełna 14km. To ważne, ponieważ to jedyna próba tego typu w menu TdF 2015. Powstałe różnice mogą rzutować na taktykę faworytów w kolejnych fazach wyścigu a także powinny wprowadzić nieco hierarchii w peletonie. To także szansa dla Michała Kwiatkowskiego na zbliżenie się do żółtej koszulki lidera, choć do zwycięstwa na tym konkretnym etapie typowani są Tom Dumoulin i Tony Martin. Fakt, że Tour w tym roku startuje z holenderskiego Utrechtu chyba nikogo już nie dziwi. ?Zagraniczne? wizyty wyścigów kolarskich stały się pewnego rodzaju standardem.
3. Mur de Huy
Słynna ściana w walońskiej miejscowości Huy (właściwą wymowę można sprawdzić tutaj:) to druga, po czasówce konfrontacja faworytów klasyfikacji generalnej, ale też okazja dla kolarzy klasycznych. Ciekawe będą więc dwa elementy: rywalizacja Alejandro Valverde i Michała Kwiatkowskiego z Froomem, Quintaną, Contadorem i Nibalim oraz czas podjazdu uzyskany przez najszybszego zawodnika. Porównanie żądnego krwi peletonu Tour de France z rezultatami uzyskiwanymi wiosną podczas Walońskiej Strzały może prowadzić do ciekawych wniosków.
Tour de France 2014 - Etape 5 - Ypres - Arenberg Porte du Hainaut - 09/07/2014 - Vincenzo NIBALI sur le secteur pave du Pont Gibus. ASO/B.Bade Posted by Le Tour de France on Friday, 29 August 2014
4. Bruk
Długoterminowe prognozy dla miejscowości Cambrai, gdzie rozegrana zostanie meta etapu są optymistyczne dla kolarzy. Ma być sucho i niezbyt upalnie. To dobrze, ponieważ zeszłoroczna ?rzeź? w deszczu na brukowanych sektorach znanych z Paryż-Roubaix wzbudziła wiele kontrowersji. Należy oczekiwać, że przynajmniej jeden z faworytów straci tego dnia nieco czasu: z powodu defektu, upadku, słabej techniki lub nieuwagi. Na etapie o długości 223km znajdzie się siedem sektorów z kocimi łbami, w sumie 13km jazdy po bruku. Możliwe więc, że więcej problemów sprawi peletonowi wiatr. Tak czy inaczej będzie to ciekawy dzień, także dla fanów niestandardowych rozwiązań technincznych. Oczekuję licznych galerii z rowerami zawodników, którzy jak najbezpieczniej i najefektywniej będą chcieli pokonać bruki północnej Francji.9. Drużynowa czasówka
Etapy jazdy drużynowej to dość spektakularne próby. Można podziwiać pracę i zgranie zespołu, fascynować się ?kosmicznym? sprzętem i porównywać taktykę poszczególnych ekip. Teoretycznie 28km to niewiele, ale trasa prowadząca szosami Bretanii jest bardzo wymagająca. Co więcej, kończy się niewielkim podjazdem, który może sprawić kłopoty wielu zawodnikom. Na mecie liczy się czas piątego kolarza z drużyny, zatem drużynowa czasówka wprowadzi większe różnice niż niejeden etap górski! Jeśli Michał Kwiatkowski przejedzie czujnie i mocno pierwsze dni tegorocznego Touru, zazwyczaj skuteczna w tego typu próbach ekipa Etixx-Quickstep może doprowadzić mistrza świata do prowadzenia w klasyfikacji generalnej!10. Wjazd w Pireneje
Pierwszy etap górski następuje wprost po dniu przerwy. To zawsze ciężka próba dla wszystkich. Spodziewam się piorunującego uderzenia najmocniejszej drużyny, co w połączeniu z zastanymi po kilkunastu godzinach relaksu mięśniami może doprowadzić do solidnej demolki w peletonie. Prowadzący do mety podjazd La Pierre Saint Martin jest jedyny na trasie, ma ponad 15km długości i ponad 1200m przewyższenia (średnia stromizna to ok. 7,4%). Kto tam straci, będzie musiał wznieść się na wyżyny nie tylko mocy, ale i taktyki w kolejnych dniach wyścigu.12. Plateau de Beille
Typowy pirenejski etap z aż czterami podjazdami i potężną sumą wspinaczki (ok. 4500m w pionie!). Meta na Plateau de Beille, gdzie zazwyczaj dochodzi do poważnej selekcji w gronie faworytów. Z tym podjazdem, wykorzystywanym na trasie Touru od 1998r mierzyli się Pantani, Armstrong czy Contador, zatem porównanie czasu tegorocznej czołówki z rezultatami ?herosów ery dopingu? będzie ciekawym ćwiczeniem dla fanów zainteresowanych stanem współczesnego kolarstwa.Tour de France 2014 - ASO/Presse Sports Posted by Le Tour de France on Tuesday, 12 August 2014