fbpx

Poniedziałkowy skrót#12

Solidna postawa Rafała Majki dała mu awans na trzecią pozycję w Giro d?Italia po pierwszej części wyścigu. Z kolei Maja Włoszczowska zajęła piąte miejsce w zawodach Bundesligi, a Piotr Brzózka ósme miejsce w hiszpańskiej etapówce MTB. W Jeleniej Górze akademickimi mistrzami Polski zostali Marek Konwa i Sabina Zamroźniak.

#Giro

Pierwsza, najbardziej nerwowa część włoskiego wielkiego touru za nami. Odpadło kilka zacnych nazwisk, kilka kolejnych jest poobijanych. Cadel Evans jeden z najstarszych kolarzy w peletonie Giro korzysta ze swojego doświadczenia, prowadzi o niemal minutę z Rigoberto Uranem i prawie o dwie z Nairo Quintaną. Tam gdzie mógł, zyskiwał sekundy, tam gdzie trzeba nie stracił. Jego drużyna jedzie bardzo dobre, sam Australijczyk również jest wyjątkowo czujny. Przez Apeniny przebrnął bez problemów, w najbliższy czwartek będzie starał się powiększyć przewagę podczas jazdy na czas a następnie podejmie próbę obrony w wysokich górach. Może pozwolić sobie na puszczanie pojedynczych ataków, jak Domenico Pozzovivo w niedzielę na etapie do Sestoli, i ekonomicznie kontrolować resztę rywali. Wspomniany Nairo Quintana, stawiany przed wyścigiem w roli najważniejszego pretendenta, skarży się na liczne stłuczenia, których doznał na etapie do Monte Cassino i póki co nie wychylił nosa z peletonu. Inny poszkodowany, Rafał Majka, na sobotnim etapie do Montecopiolo, jako jeden z nielicznych liderów spróbował krótkiego ataku, poza nim większość liczących się postaci jechała spokojnie.

Ponieważ zgodnie z przewidywaniami w Apeninach koszulkę lidera oddał na rzecz Evansa Michael Matthews z Orica-Greenedge i spadł na dalsze miejsce w klasyfikacji, na tymczasowe podium awansował właśnie Majka. Co więcej, Polak z Tinkoff-Saxo objął prowadzenie w klasyfikacji młodzieżowej. Rywali ma jednak zacnych: Quintana, będący w świetnej dyspozycji Diego Ulissi z Lampre czy Fabio Aru z Astany, który po porażce Scarponiego (na Montecopiolo stracił osiem minut), jest numerem jeden w swojej ekipie. Nie wiedzie się natomiast Przemysławowi Niemcowi. Kraksy i defekty zepchnęły go na dalsze miejsce, powtórzenie ubiegłorocznego rezultatu w ?generalce? jest już raczej niemożliwe. Trzymajmy więc kciuki za udaną akcję na którymś z górskich odcinków i walkę o zwycięstwo etapowe. Warto podkreślić równą jazdę Pawła Poljańskiego - w swoim grandtourowym debiucie jest póki co na 40 miejscu.
Poza Evansem, Uranem i Majką, największymi wygranymi pierwszego tygodnia Giro są zdecydowanie kolarze Orica-Greenedge. Wygrana drużynówka, koszulka lidera a do tego dwa indywidualnie wygrane etapy (Matthews i Weening). Na pochwałę zasługuje również Nacer Bouhanni. Gdy Wycofał się Marcel Kittel, Francuz z FDJ został sprinterem numer jeden wyścigu, wygrywając dwa finisze z peletonu. Dwa etapy, dla odmiany górzyste, zapisał na swoje konto Diego Ulissi. Młody Włoch jest w świetnej formie i choć nie wiadomo jak spisze się w wysokich górach, już uratował Giro dla swojej drużyny (Lampre Merida).

Tour of California

Ściganie w Stanach ciągle jest w cieniu zawodów w Europie. Mimo wszystko Tour of California to ciekawy wyścig. W tym roku tym ciekawszy, że stał się kolejnym krokiem w odbudowie formy Bradleya Wigginsa. "Sir Wiggo" pobił rywali na czas, obronił się w górach i wygrał klasyfikacje generalną. Po ubiegłorocznej serii porażek, gdy najwyraźniej płacił cenę za fenomenalny sezon 2012, Brytyjczyk znów dobrze czuje się w skórze kolarza. Jak na specjalistę etapowego, rewelacyjnie spisał się w Paryż-Roubaix (9. miejsce) a wygrana w Kalifornii sugeruje, że może być istotnym elementem drużyny Sky broniącej zwycięstwa w Tour de France. 

MTB

Ulewne deszcze skutecznie utrudniały zmagania kolarzom mtb. W Jeleniej Górze podczas Akademickich Mistrzostw Polski było naprawdę ciężko. Marek Konwa i Sabina Zamroźniak byli wyraźnie lepsi od reszty swoich rywali i rywalek. Dość powiedzieć, że na niemal 120 zawodników, podczas wyścigu trwającego 1,5h Konwa nie zdublował zaledwie 24. Wśród 44 kobiet 20 pokonało mniej okrążeń niż zwyciężczyni jadąca godzinę i dziesięć minut.
Trzeba przyznać, że obsada w Jeleniej Górze była znakomita i aż żal, że taki zestaw na starcie można oglądać zaledwie dwa-trzy razy w roku. Zobaczymy, jak rozwinie się próba reaktywacji Pucharu Polski, więcej wyścigów z wyrównaną, mocną stawką zawodników zrobi dobrze wszystkim.
Nie licząc Marka Konwy, który będąc zawodnikiem grupy zawodowej jednak wybrał imprezę akademicką, reszta naszych ?eksportowych? kolarzy górskich ścigała się za granicą. Maja Włoszczowska zajęła piąte miejsce na wyścigu Budnesligi. W Heubach imponująco wyglądała obsada w rywalizacji mężczyzn: pierwsza czwórka to Absalon, Milatz, Gieger, Hermida! Z kolei Anna Szafraniec triumfowała w Pucharze Czech a Katarzyna Solus-Miśkowiec w Pucharze Włoch (w ramach zgrupowania kadry narodowej, Paula Gorycka zajęła tam 4. miejsce). Do tego ekipa JBG2 dobrze pojechała w etapówce La Rjioja: Piotr Brzózka był 8, jego brat Adrian 9., Patryk Piasecki 14. a Tomasz Drożdż 33. Brzmi jak #renesanspolskiegokolarstwa. Dla równowagi, zagrożenie powodziowe spowodowało odwołanie maratonu Cyklokarpat w Wojniczu. Ja z kolei czynnie, choć z defektem, przyglądałem się Mistrzostwom Słowacji w maratonie. Zawody w Dolnej Marikovej były dla mnie kolejnym dowodem, że nasi południowi sąsiedzi znają się na rzeczy. Obszerną relację wrzucę jutro, gdy tylko dostanę zdjęcia.