fbpx
Peter Sagan odbiera pocałunek od hostessy na podium Tour de France

Czy pandemia zabije kolarską tradycję?

Zarówno UCI jak i PZKol zalecają, by w obliczu trwającej pandemii koronawirusa podczas dekoracji zwycięzców na podium zawodnicy nosili maseczki, zachowywali dystans a z wręczającymi nagrody i trofea unikali kontaktu. Oznacza to m.in. rezygnację z kilku tradycyjnych elementów: całusów od hostess oraz uścisków dłoni z oficjelami. 

Embed from Getty Images

Dyskusja o obecności “podium girls” na wyścigach kolarskich z różnym natężeniem pojawia się od kilku sezonów. Argumentom o przedmiotowym traktowaniu kobiet przeciwstawiane są te o wieloletniej tradycji. 

Zależnie od wielkości wyścigu, miejsca jego rozgrywania i kultury korporacyjnej organizatora kwiaty i całusy zwycięzcy wręczają albo lokalne dziewczęta w skąpych strojach albo zatrudnione profesjonalistki w biznesowych garsonkach. 

Podejmowane są próby odejścia od tego zwyczaju. Stopniowo zmienia się ubiór hostess, pojawiają się też pomysły by zastępować je dziećmi (wzorem młodych piłkarzy wprowadzających drużyny na boisko), mężczyznami lub w ogóle zrezygnować z towarzystwa dla stających na podium sportowców. 

W trakcie ceremonii i tak jest dość tłoczno. Zazwyczaj obok dekorowanych zawodników stają przedstawiciele lokalnych władz, organizatora wyścigu, sponsorzy lub celebryci. Zależnie od kultury regionu, wymieniane są uściski dłoni, czasem ktoś zrobi “niedźwiadka”, pocałuje w policzek lub nawet poklepie po pośladku*.

Podczas imprez rozgrywanych w czasie lub wkrótce po pandemii tych elementów zabraknie. Czy będzie to tylko czasowe ich zawieszenie, czy pozbędziemy się ich na dobre?

Embed from Getty Images

Piękne córy naszej ziemi

“Podium girls” to często albo zawodowe modelki, laureatki konkursów miss, wybrane w castingach, znajome i koleżanki, ewentualnie “dostarczone” przez zewnętrzne firmy specjalizujące się w tego typu usługach. 

Ich zadania: wprowadzenie zawodników, wręczenie kwiatów czy szampana oraz zwyczajowy całus są elementem tradycji. 

Choć ten aspekt imprez sportowych powoli odchodzi do lamusa, wciąż pewną ideą związaną ze startem atletów jest pokazanie im oraz kibicom wszystkiego, co w okolicy najlepsze i najpiękniejsze. 

Trasy układa się tak, by pokazać najciekawsze miejsca w regionie. Jest to element promocji gminy, powiatu czy miasta. Szansa, by stosunkowo niewielkim kosztem dotrzeć do szerokiej widowni i zachęcić ją do przyjazdu nie tylko na wyścig, ale na weekend czy wakacje. 

Chęć, by pochwalić się światu wszystkim, co najlepszego ma do zaoferowania dana ziemia przekłada się także na obecność hostess na podium. Mamy nie tylko piękne szosy, pałace, zamki, rezerwaty przyrody. Nasi przedsiębiorcy chętnie fundują nagrody a przenocować możecie w zadbanych hotelach i pensjonatach (nie dotyczy Tour de France, który słynie z nienajlepszych kwater dla kolumny wyścigu). Ale patrzcie też, jakie piękne są u nas dziewczyny!

Embed from Getty Images

Hej, jest 2020!

Jeszcze w latach ‘80 XXw nikt się temu nie dziwił. We wczesnych latach ‘20 XXIw na wielu wyścigach hostessy wciąż ubrane są nie w garsonki a w zdecydowanie bardziej swobodny strój a zdjęcia z odciśniętą na policzku triumfatora szminką obiegają świat. Tyle tylko, że w erze “#metoo”, nieustającej walki o równe traktowanie i neutralność w miejscach pracy coraz więcej osób zauważa, że być może tak tradycyjny i patriarchalny sposób gratulowania zwycięskim sportowcom przestaje mieć rację bytu. 

Czy zatem zawieszenie tego zwyczaju na czas pandemii sprawi, że “dziewczyny z podium” znikną z ceremonii dekoracji na zawsze? Czy kobiety będące elementem dekoracyjnym dla mężczyzn-herosów odejdą do lamusa? 

Zobaczymy, czy przez kilka miesięcy wyjątkowego sezonu 2020 komuś będzie brakować całusów, uścisków i kwiatów. Czy może zastąpimy je innymi wyrazami gratulacji i uznania a sezon 2021 będzie już bez nich? Nawet jeśli do tego czasu koronawirus zmutuje do niegroźnej postaci i zapomnimy o maseczkach, dystansie i dezynfekcji.

*tak, zgadza się.

Aktualizacja 30.07.2020

Jak wygląda pandemiczna dekoracja?

„Reżim sanitarny” pierwsze testy przeszedł m.in. podczas Wyścigu Dookoła Mazowsza czy rumuńskiego Sibiu Tour. A tak po pięknym zwycięstwie na górskim etapie podczas Vuelta a Burgos świętował Remco Evenpoel:

Na pandemicznym Tour de France hostessa i host utrzymywali dystans:

Podobnie na Giro, choć hostessy występowały z szarfami przywołującymi wybory miss:


Opublikowano

w

,

przez

Komentarze

Jedna odpowiedź do „Czy pandemia zabije kolarską tradycję?”

  1. […] więcej, mimo rezygnacji z “miasteczek startowych”, ograniczeń przy tradycyjnych ceremoniach podpisywania listy startowej oraz dekoracji czy oficjalnego braku kibiców przy trasach (w zorganizowanej formie np. na trybunach) wyścig to […]