Alejandro Valverde kończy sezon w tęczowej koszulce z kilkoma wartościowymi wynikami na koncie. Choć nie było mu łatwo jako zawodnikowi pod specjalnym nadzorem, ostatecznie nie dał się pokonać ?klątwie? i jest jednym z najlepszych championów w XXIw.
Jak radzą sobie kolejni mistrzowie świata zacząłem sprawdzać, gdy w ogniu krytyki znalazł się w sezonie 2015 Michał Kwiatkowski. W ramach rozwoju tego niewielkiego projektu przyjąłem, że skupię się na mistrzach świata w XXIw a za miarę sukcesu przyjmę liczbę zwycięstw oraz punkty w ?CQ Ranking?, odpornym na zawirowania przepisów i reform UCI.
Najwięcej zwycięstw w tęczowej koszulce odniósł Tom Boonen, natomiast najlepszy sezon jako urzędujący mistrz zaliczył Peter Sagan.
Na podsumowanie swojej kadencji doczekał się więc Alejandro Valverde. Hiszpan swoje panowanie w sezonie 2019 rozpoczął od zwycięstwa na etapie w Emiratach Arabskich. Potem było jednak gorzej. ?Klątwa tęczowej koszulki? to bowiem nie tylko wyraz umiejętności jej właściciela, ale też szereg obowiązków sportowych, na których nadmiar uskarżał się doświadczony lider Movistaru.
Choć regularnie pojawiał się w czołówce, zarówno w górzystych etapówkach jak i w klasykach rywale byli od niego mocniejsi. Dopiero w czerwcu znów stanął na najwyższym stopniu podium podczas Route d’Occitanie, imprezy zaledwie kategorii 2.1. Chwilę później został też mistrzem Hiszpanii w wyścigu ze startu wspólnego. Na Tour de France chciał polować na etapy, ale, jak wiosną, za każdym razem czegoś brakowało by mógł otworzyć szampana.
Aż przyszła Vuelta. Wyścig, który bezapelacyjnie wygrał Primoz Roglic, ale gdzie Valverde nie tylko w imponującym stylu zwyciężył na etapie z metą na Mas de la Costa, ale przede wszystkim pewnie zajął drugie miejsce, prezentując bardzo równą dyspozycję przez całe trzy tygodnie.
Dzięki temu jego dorobek punktowy w sezonie 2019 jest czwartym najlepszym wśród mistrzów świata w XXIw. Warto zaznaczyć, że pierwsze i trzecie miejsce należy do Sagana.
Choć przed rywalizacją w Harrogate większe szanse daje się kolarzom takim jak Alaphilippe, Van der Poel, Van Avermaet czy Matthews, zapewne Valverde tanio skóry nie sprzeda.
Osobiście uważam, że z wielu względów Hiszpan jeżdżąc w tęczowej koszulce nie był ambasadorem kolarstwa odpowiednim do współczesnych czasów, m.in. ze względu na jego brak stanowiska względem dopingu w tym sporcie i własnego uczestnictwa w nielegalnym procederze w przeszłości.
Jednak obiektywnie rzecz ujmując, z czysto kronikarskiego punktu widzenia, sezon 2019 był w jego wykonaniu udany, zwłaszcza biorąc pod uwagę szczególne warunki, w których funkcjonuje każdy kolejny mistrz świata.