fbpx

Loverove 04.09.2017

Poweekendowe loverove, specjalnie dla Was. Trochę później, ale jest :)

Rafał Majka – łowca etapów

Jasne, fajnie byłoby widzieć Rafała Majkę walczącego o podium kolejnych wielkich tourów. Ale jeśli „plan B” to kolejne zwycięstwa etapowe na prestiżowych odcinkach i na „kultowych” podjazdach, to również nie mam nic przeciwko. Sobotni triumf na Sierra de la Pandera po całodziennej ucieczce zakończonej świetną obroną pozycji przed naciskającymi lidera kolarzy z czołówki klasyfikacji generalnej to kolejny dzień chwały naszego kolarza. Majka zrobił to co chciał, utrzymywał dobry rytm i tempo a gdy wydawało się, że Nibali, Froome i Lopez wkrótce go dopadną, przyspieszył i dotarł do mety z bezpieczną przewagą. Prawdziwa klasa!

Majka ma już w karierze cztery wygrane górskie etapy wielkich tourów: Trzy na Tour de France i jeden na Vuelcie. Pora na Giro!

Froome pod presją

Ważna wiadomość związana z rywalizacją na Vuelta a Espana to ta, że kolarze przestali bić rekordy prędkości na kolejnych podjazdach. Owszem, wciąż jadą bardzo szybko, ale po absurdalnych rezultatach na krótszych wzniesieniach w pierwszym tygodniu wyścigu sytuacja wróciła nieco do normy. Na Sierra de la Pandera najszybsi jechali wyraźnie wolniej niż znani dopingowicze z przeszłości:

a na bardzo długiej (70 minut) wspinaczce do Sierra Nevada Miguel Angel Lopez uzyskał VAM nieco ponad 1400m/h.

W takich warunkach, na większych wysokościach, dłuższych podjazdach i przy większym zmęczeniu chętniej do głosu dochodzi Vincenzo Nibali, który kolejnymi atakami próbuje odrobić starty do Chrisa Froome’a i przy okazji zgubić pozostałych rywali. Póki co wystarcza mu to do utrzymania drugiej pozycji ze stratą minuty do Brytyjczyka, ale kolejne dni są również bardzo ciężkie, zatem nie wolno przekreślać jego szans. Zawodnikiem, który „rośnie” w trakcie tej Vuelty jest również Miguel Angel Lopez. Urodzony w 1994r. Kolumbijczyk wygrał już dwa etapy, zyskuje czas w górach i jest już 6. w klasyfikacji generalnej. Jego zwycięstwo w Sierra Nevada możecie obejrzeć na skrócie niedzielnego etapu:

Dziś kolarze odpoczywają (choć mieli ciężką podróż po ostatnim etapie) a we wtorek czeka na nich długa, 40km płaska czasówka.

Maniana na Vuelcie

Po ciężkim finiszu na wysokości 2500m kolarze musieli zjechać do autobusów, dotrzeć na lotnisko w Granadzie, przelecieć na północ Hiszpanii i dojechać do hotelu. W związku z tym większość peletonu zameldowała się na miejscu w Logrono około północy, spora część z nich bez posiłku, masażu i wszystkich wygód, które sprzyjają regeneracji i właściwemu wykonywaniu pracy wyczynowego kolarza. Obsługa zawodników miała jeszcze cięższą noc. Całe szczęście poniedziałek jest dniem wolnym, ale niewykluczone, że tak uciążliwy transfer odbije się na formie niektórych sportowców.

Polskie zwycięstwa w World Tourze 2017

Jedna tabelka mówi więcej niż 1000 słów. Proszę Państwa, oto zwycięstwa polskich kolarzy w UCI World Tour 2017. Jestem w szoku:

Dobra galeria z Boels Rental Tour

Ściganie kobiet doceniają nie wszyscy, ale na szczęście niektóre media dbają o damski peleton. Rozgrywany w Holandii, sześciodniowy, zaliczany do World Touru Boels Rental Tour wygrała Annemiek Van Vleuten, Katarzyna Niewiadoma była siódma a fajną galerię zdjęć możecie obejrzeć TUTAJ. Jest dobra!

Różne różności z targów Eurobike

Ta galeria (klik) cyclingtips prezentuje ciekawe, nowatorskie lub po prostu nietypowe nowości z targów Eurobike. Pewnie większość się nie przyjmie, ale kto wie, może wśród nich znajduje się jakiś nowy „game changer”?


Opublikowano

w

przez

Tagi: