Zaprojektowana tak, by wymagać od kolarzy przygotowania i koncentracji od pierwszego do ostatniego dnia wyścigu. Trasa Wielkiej Pętli 2017 sugeruje rywalizację trudną do kontrolowania i, miejmy nadzieję, bardziej otwartą niż w minionym sezonie.
Czy Francuzi ułożyli Tour de France ?przeciwko? Chrisowi Froome?owi i ?dla? Romaina Bardeta?
Niewielka liczba kilometrów jazdy indywidualnej na czas (13km na początek w Dusseldorfie i 23km niemal na koniec w Marsylii) będzie drugą najmniejszą w XXIw.
Już pierwszy tydzień będzie górzysty, peleton przejedzie przez Ardeny (Liege i okolice) oraz Wogezy (finisz na La Planche des Belle Filles już piątego dnia Touru) co oznacza szansę na zaskoczenie rywali, powstanie pierwszych różnic i odrobienie ewentualnych strat z czasówki w Dusseldofrie.
Zanim kolarze wjadą w Pireneje, przyjdzie im się jeszcze ścigać na dwóch ciężkich etapach w Jurze. Ten z metą w Chambery będzie miał 4200m przewyższenia a na trasie znajdą się m.in. podjazdy Grand Colombier oraz Mont du Chat.
Dzień przerwy peleton spędzi w podróży na zachód Francji i choć odbędzie się ona samolotem, trudniej będzie o pełną regenerację.
Nim rozpocznie się rywalizacja w Pirenejach, zaplanowano jeszcze dwa etapy płaskie płaskie. Same Pireneje to finisz na Peyragudes oraz dynamiczny, zaledwie 100km odcinek do Foix z dwiema premiami górskimi w tym z ciekawym wzniesieniem Mur de Peguere (9km 9% stromizny, ale ostatnie 2km to 12%).
Przed rundą po Alpach (dwa etapy z gigantami: Galibier oraz Izoard, gdzie będzie ostatni, górski finisz) zawodnicy przejadą jeszcze przez Masyw Centralny.
Na dzień przed podróżą do Paryża rozegrana zostanie 23km indywidualna czasówka w Marsylii.
W sumie aż 10 etapów jest górskich lub uznawanych za górzyste i mimo ?tylko? trzech finiszy na podjazdach, Tour de France jest zaprojektowany z myślą o zawodnikach specjalizujących w jeździe w górach, w tym? dobrze zjeżdżających i lubiących ryzyko.
LOL at those jokes of individual time trials. What a disgrace for all-rounders. #TDF2017 pic.twitter.com/S7rECSU3XY
— Mihai Simion (@faustocoppi60) October 18, 2016
Mając więc wiedzę z sezonu 2016, jako głównego rywala dla Chrisa Froome?a należy wskazać Romana Bardeta a nie Nairo Quintanę, który choć podczas Vuelty popisał się jedną, niestandardową i odważną akcją, raczej słynie z wytrzymałości i cierpliwości niż z agresji i dynamiki.
Gdyby Alberto Contador był nieco młodszy, również jego należałoby brać pod uwagę jako potencjalnego kandydata do zwycięstwa, ale póki co nie wiemy, co Hiszpan planuje na sezon 2017 i jakie będą jego realne, fizyczne możliwości. Trudno też powiedzieć, co przy takim układzie trasy będzie w stanie zdziałać Vincenzo Nibali, który ostatnio bardziej prezentował się jako ?diesel? niż ktoś, kto od startu jest w stanie zyskiwać przewagę nad rywalami.
Biorąc pod uwagę niemal nieustanną jazdę po górach, bonusy czasowe na metach etapów nie powinny mieć istotnego znaczenia, choć mogą wprowadzić jeszcze więcej pikanterii w intensywnej, pierwszej części wyścigu.
https://twitter.com/xouted/status/788308080995991552
Choć póki co ciężko sobie wyobrazić, by hegemonię Team Sky był w stanie przełamać ktokolwiek, pamiętajmy, że w sporcie nic nie jest wieczne. Do głosu dochodzi coraz większa grupa młodych kolarzy z wielkim potencjałem i sercem do walki.
Projekt trasy Tour de France 2017 daje szansę na takie rozwiązanie, ale jak zawsze na przebieg rywalizacji największy wpływ będą mieli sami kolarze. A nie my i nasze oczekiwania ;)