fbpx

Nie przegap na Giro

Pierwszy wielki tour sezonu. Wielkie oczekiwanie na wielkie emocje. Będą jednak dni, gdy te emocje sięgną zenitu. Czy będą to te, które typuję na najważniejsze? Oto krótki przewodnik po kluczowych etapach Giro d?Italia 2016.

Etap 1, Apeldoorn (Holandia), 9,8km, piątek, 06.05

Bardzo lubię ?prologi?. Krótka czasówka na początek wyścigu nie tylko przydziela koszulkę lidera i wstępnie ustawia klasyfikację. Często jest też prognozą tego, co wydarzy się w kolejnych dniach i tygodniach. Owszem, bywa, że zawodnicy, którzy później dochodzą do formy nie błyszczą w prologu a ci, którzy odpalą największe fajerwerki na inaugurację wielkiego touru gasną w końcówce. Mimo wszystko prolog wskazuje, kto jest w gazie a kto nie. Jeśli faworyt klasyfikacji generalnej pojedzie na podobnym poziomie, co specjaliści tak krótkich czasówek, można się spodziewać, że wkrótce będzie rządził w peletonie. Do tego wyniki z prologu ustalają, przynajmniej do pierwszego, większego podjazdu, taktykę poszczególnych drużyn, co również nie jest bez wpływu na dalszą rywalizację.

Etap 6, Ponte-Roccaraso, 157km, czwartek, 12.05

Pierwszy finisz na podjeździe. Krótki, zatem dynamiczny etap z metą na wzniesieniu. Wspinaczka do mety to solidne 18,5km o nierównej stromiźnie. Są sekcje płaskie, są sekcje sięgające 7,5%. Na koniec pierwszego tygodnia zmagań kolarze będą już w odpowiednim rytmie, zatem selekcja, która nastąpi w Roccaraso da odpowiedź na pytanie o pierwszych przegranych. Tego typu etap zazwyczaj pozbawia złudzeń kilku przedwyścigowych faworytów, często zmienia się też lider.

Etap 8, Foligno-Arezzo, 186km, sobota, 14.05

20km przed metą kolarze wjadą na Alpe di Potti. 10km wspinaczki o przewyższeniu 573m, z czego ostatnie 7km prowadzi po szutrze. Do mety w Arezzo jest co prawda zjazd, ale to może być jeden z bardziej emocjonujących etapów wyścigu. Agresywnie jadący kolarz ze wsparciem mocnej ekipy może zyskać cenne sekundy tym bardziej, że do mety prowadzi niewielki podjazd po płytach. I niby w Alpach do stracenia lub zyskania będą minuty, to jednak już nie raz takie dni decydowały o losach wielkich tourów.

Etap 9, Jazda Indywidualna na czas w regionie Chianti, 40,5km niedziela, 15.05

Górzysta czasówka prowadząca przez winnice to idealny teren dla mocnego faworyta klasyfikacji generalnej. Moc, aerodynamika i dobra technika jazdy będą kluczowe dla wyników na tym etapie. Przewidywane są spore różnice między zawodnikami. Dwa lata temu na podobnej trasie w Barolo najlepszy był Rigoberto Uran, Rafał Majka zajął świetne, 4. miejsce a zwycięzcę od dziesiątego kolarza w klasyfikacji dzieliły ponad dwie minuty. W tym roku trasa jest bardziej górzysta, zatem można się spodziewać jeszcze poważniejszych zysków i strat.

giro-2016-ittEtap 12, płaski jak stół, Noale-Bibione, 182km, czwartek, 19.05

No dobrze, wystarczy, że zobaczycie ostatnie 10km, ale ponieważ to ostatni taki etap przed wjazdem w wysokie góry, można spodziewać się imponującego sprintu z peletonu.

Etap 14, Alpago-Alta Badia, 210km, sobota, 21.05

Ponad 200km, sześć premii górskich i sporo czasu spędzonego na wysokości ponad 2000m n.p.m. Każdy z podjazdów ma status ?kultowego?. To klasyczny etap w Dolomitach, który po prostu trzeba zobaczyć. Prawdopodobnie o zwycięstwo etapowe będą walczyć górale-uciekinierzy, ale za ich plecami powinniśmy oglądać zaciekłą batalię w klasyfikacji generalnej. Możliwe są też ciekawe zagrania taktyczne ze strony najmocniejszych zespołów.

Etap 15, jazda indywidualna na czas pod górę, Alpe di Siusi, 10,85km, niedziela, 22.05

Ciężki podjazd, który zawodnicy będą pokonywali samotnie. To może być decydujący dzień, który spowoduje, że dalsze ściganie w Alpach francuskich będzie już tylko formalnością i szansą na etapowe skalpy dla tych, którzy tu stracą. Z drugiej strony klasyfikacja generalna równie dobrze może się drastycznie ?spłaszczyć?. Jeśli nie bawi was oglądanie zawodników indywidualnie męczących się na ciężkim podjeździe, to przynajmniej zmiany w tabeli wyników powinny dostarczyć sporo wrażeń.

T15_MadonnaDC_2_alt

Etap 19, Pinerolo-Risoul, 162km, piątek, 27.05 oraz 20, Guillestre-Sant?Anna di Vinadio, 134km, sobota, 28.05

Wizytę we Francji trzeba potraktować i opisać razem. Organizatorzy Giro po raz kolejny ?idą po bandzie? i ryzykują zmianę trasy. W dwa ostatnie, górskie dni wyścigu planują dwukrotnie wprowadzić peleton na przełęcze leżące wyżej niż 2700m n.p.m. Może być dobrze, ale też prawdopodobny jest scenariusz ze śnieżycą wymuszającą objazdy.

Etap 19. jest szczególnie ciekawy, ponieważ po przejeździe przez Colle dell?Angelo (2744m) zawodnicy będą finiszowali w Risoul, gdzie w 2014r na etapie Tour de France triumfował Rafał Majka przed? Vincenzo Nibalim. Będzie banałem, jeśli powiem, że chętnie widziałbym w tym samym miejscu taką samą kolejność na tegorocznym Giro d?Italia i, cóż, czasem banał to dobra rzecz.

Etap 20. to przełęcze Bonette (2715m) i Lombarda (2350m) poprzedzone przełęczą Vars (2108m). Taki zestaw skumulowany na 134km w przedostatnim dniu wielkiego touru to szansa na ostatnią szarżę i wywrócenie klasyfikacji generalnej.

Etap 21. Turyn, 163km, niedziela, 29 maja

Świętowanie na trasie, szampan i finisz tych sprinterów, którzy przetrwają góry. Kto stanie na podium i wzniesie charakterystyczny puchar będzie wiadomo dzień wcześniej, ale i tak ostatni etap wielkiego touru jest zawsze szczególnym wydarzeniem.

Jak widzicie tych etapów, których nie wolno przegapić uzbierało się całkiem sporo, ale i tak średnio co drugi dzień w czasie tegorocznego Giro można sobie zrobić luźniejszy od kibicowania.


Opublikowano

w

przez