Pierwsze sprawdziany na trasach wyścigów zawodowcy mają za sobą. Szczęśliwcami minionego weekendu są Simon Gerrans i Dayer Quintana. Z dobrej strony zaprezentował się też Rafał Majka. Niestety problemy mają zawodnicy Giant-Alpecin, których na treningu potrącił samochód. Komentarz do najważniejszych wydarzeń ostatnich dni w poniedziałkowym skrócie.
Bridie O?Donnell rekordzistką w jeździe godzinnej
Bradley Wiggins przynajmniej na jakiś czas zamknął temat rekordu godzinnego w męskim wydaniu. W kolarstwie kobiet temat jest cały czas otwarty i wierzę, że kolejne zawodniczki będą przesuwały dystans, jaki trzeba pokonać w czasie 60 minut by cieszyć się posiadaniem rekordu świata.
W ostatni piątek z ?godziną? zmierzyła się Australijka Bridie O?Donnell. Wynik 46,882km to o ponad 600m więcej niż rezultat Molly Shaffer Van Houweling z września 2015r i o ponad 800m więcej niż w 2003r ?w stylu Mercxa? (czyli na rowerze o najbardziej klasycznej konstrukcji) uzyskała Leontien van Moorsel.
W tej historii ważne jest, że zarówno Van Houweling jak i O?Donell to kolarki bardzo doświadczone (Van Houweling to mistrzyni świata w jeździe na czas, ale kategorii Masters) a O?Donnell jest de facto na sportowej emeryturze. Obie panie swoje rekordy biły po czterdziestce i choć daleki jestem od wypominania komukolwiek wieku, to trzeba sprawę postawić jasno: jeśli do próby podejdzie którakolwiek z aktywnych kolarek zawodowych, ustanowi nowy, o wiele lepszy rekord.
Tu pojawia się pomysł, by takie wydarzenie zorganizować w Pruszkowie z udziałem jednej z polskich, utalentowanych kolarek. Kto wie, może gdy Igrzyska w Rio przestaną już spędzać sen z powiek zarządowi PZKol, faktycznie do próby dojdzie
@WSkarul @Andrzej_Piatek a może by tak w Pruszkowie zorganizować próbę pobicia #HourRecord przez jedną z naszych utalentowanych kolarek?
— Marek Tyniec 🚵🏻♂️ (@xouted) January 22, 2016
Australia vs Argentyna
Dwa wyścigi, jeden w World Tourze drugi z kategorią 2.1. Jeden w Australii, drugi w Argentynie. Oba z gwiazdami na starcie i oba z dobrym ściganiem już w styczniu.
REPORT: @simongerrans wins back-to-back stages at @tourdownunder. More: https://t.co/lTGuhsokVu #TDU #OGErocks pic.twitter.com/mgI3x9v6GQ
— GreenEDGE Cycling (@GreenEDGEteam) January 22, 2016
W Tour Down Under fani czekali na Willunga Hill, ale okazało się, że o wygrnej w klasyfikacji generalnej zdecydowała nie znakomita postawa Richiego Porte na tym podjeździe a bonifikaty czasowe, jakie Simon Gerrans uzyskał na finiszach z grupy. Cały wyścig został zdominowany przez gospodarzy. Cztery odcinki padły łupem zawodników Orica-Greenedge (pierwszy i ostatni dla Caleba Ewana, 3. i 4. dla Gerransa), po jednym zaliczyli wspomniany Porte (BMC) oraz Jay McCarthy z zespołu Tinkowa. W pamięć zapadnie z pewnością imponujący sprint Ewana, który jadąc po wygraną na ostatnim etapie przyjął wyjątkowo aerodynamiczną pozycję.
Tour de San Luis: Dayer Quintana rides out from under older brother's shadow | https://t.co/2It8KmyrZc pic.twitter.com/blbx08weuO
— Cyclingnews (@Cyclingnewsfeed) January 24, 2016
Z kolei w Argentynie ścigali się bracia Quintana (utytułowany Nairo i mniej znany Dayer), Vincenzo Nibali i Rafał Majka. Z ambiwalentnymi uczuciami wyjadą z Ameryki Południowej kolarze Etixx-Quickstep. Wygrali bowiem jazdę drużynową na czas a ich nowa gwiazda sprintu, Fernando Gaviria triumfował na pierwszym etapie ze startu wspólnego. Niestety solidna kraksa piątego dnia wyścigu wykluczyła go z rywalizacji, co gorsza, Kolumbijczyk złamał rękę, co utrudnia mu przygotowania do europejskiej części sezonu. Z wyścigu musiał wycofać się też jadący w czołówce klasyfikacji Daniel Moreno, co dało Rafałowi Majce awans na siódmą pozycję. Gwiazdą wyścigu był jednak Dayer Quintana. Młodszy brat utytułowanego Nairo powoli zdobywa pozycję w zawodowym peletonie. Ciekawe, jak wpisze się w naszpikowaną znakomitościami ekipę Movistar, gdy przestanie być uznawany tylko za kolarza z dużym potencjałem, ale też częściej będzie chciał jeździć na własne konto.
Rafał Majka celuje w podium Giro
Majka targeting podium at Giro d'Italia | https://t.co/U3YFUhcXU6 https://t.co/OqGhc52ids pic.twitter.com/JEEoqqptpV
— Cyclingnews (@Cyclingnewsfeed) January 25, 2016
Start w Tour de San Luis i niezła postawa na górskich etapach są sygnałem, że Rafał Majka szykuje się do Giro d?Italia. Plany Polaka są proste: po Tour de San Luis sprawdzi trasę Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro a następnie będzie szykował szczyt formy na maj. Jego celem jest podium Giro d?Italia. Na włoskich szosach zmierzy się więc z Vincenzo Nibalim, Mikelem Landą czy Tomem Dumoulinem. W ?corsa rosa? Polak był już siódmy i szósty, ale od tego czasu jego pozycja w peletonie i grupie wyraźnie się wzmocniła. Wygrał trzy górskie etapy Tour de France oraz był trzeci w Vuelta a Espana. Póki co firmy bukmacherskie dają Polakowi notowania w okolicach 12:1. Typowany na zwycięzcę Nibali to niemal pewniak.
Choć do Giro droga jeszcze daleka, już teraz można szykować się na nie lada emocje. Co więcej, biorąc pod uwagę doświadczenia z sezonu 2014, gdy Majka po dobrze przejechanym włoskim tourze znakomicie spisał się na trasie ?Wielkiej Pętli?, która i tym razem znajduje się w jego programie startowym – w roli pomocnika Alberto Contadora – mam nadzieję na kontynuowanie dobrej passy związanej z górskimi etapami TdF.
CCC Sprandi Polkowice w Dookoła Flandrii
Powoli zapełnia się kalendarz grupy CCC Sprandi Polkowice. Po zaproszeniach do Mediolan-Sanremo, Tirreno-Adriatico i Strade Bianche przyszedł czas na? Dookoła Flandrii. W ten sposób ?pomarańczowi? zaliczą przynajmniej dwa kolarskie ?monumenty? tej wiosny.
Z jednej strony należy się cieszyć z dobrej pracy menadżerów drużyny i korzystnych powiązań biznesowych sponsorów, z drugiej można nieco obawiać się o postawę naszej ekipy na brukach i wzgórzach Flandrii. O ile Maciej Paterski czy Davide Rebellin dobrze dawali sobie radę na trasach górzystych wyścigów, o tyle na kocich łbach zespół Piotra Wadeckiego spisywał się nienajlepiej. Tak czy inaczej zaproszenie do prestiżowego wyścigu cieszy i tego się na tę chwilę trzymajmy.
Na szosie nawet zawodowcy nie są bezpieczni
ICYMI: all the Giant-Alpecin news and rider updates from the horrific training crash today: https://t.co/wOCJGXiuzs pic.twitter.com/e2f0twFdgR
— CyclingTips (@cyclingtips) January 24, 2016
Poważny wypadek kolarzy Giant Alpecin, na których najechała brytyjska turystka prowadząca samochód po niewłaściwej stronie szosy w okolicach Alicante po raz kolejny zwraca uwagę na bezpieczeństwo kolarzy i rowerzystów w ruchu ogólnym.
Obrażeń doznało sześciu zawodników zespołu, Johnowi Degenkolbowi grozi nawet amputacja jednego z palców. Kontuzji doznali też Warren Baruil, Chad Haga, Frederik Ludvigsson, Max Walscheid i Ramon Sinkeldam.
Nie wiadomo, czy Degenkolb, bohater wiosny 2015, zwycięzca Mediolan-Sanremo i Paryż-Roubaix zdoła przez ten wypadek zbudować właściwą dyspozycję a wszystko to przez głupotę nierozważnej turystyki. Niestety takie sytuacje zdarzają się na całym świecie, dotyczą zarówno zawodowców, amatorów kolarzy jak i rowerzystów najzwyczajniej w świecie jadących do pracy.
Komentarze
Jedna odpowiedź do „Poniedziałkowy skrót#45”
[…] Kolarski świat koncentruje się na ostatnich wyścigach przełajowych, których zwieńczeniem będą Mistrzostwa Świata w Zolder. W miniony weekend rozegrane zostały tylko dwa – oba w Holandii – C2 w Rucphen, gdzie Mariusz Gil zajął 7 miejsce oraz ostatnia runda Pucharu Świata w Hoogerheide, gdzie po raz kolejny Mathieu van der Poel wziął wszystko. Podsumowanie tego co nas szosie do przeczytania m.in. na xouted.com. […]