Bez wyścigów, za to z wieloma wydarzeniami ?na zapleczu? kolarstwa. Sezon 2015 kończy się dywagacjami o przyszłości tego sportu, pojawiają się nowi sponsorzy i nowe perspektywy.
Oleg Tinkow odejdzie z kolarstwa?
Wizjoner i wichrzyciel zarazem, rosyjski bogacz Oleg Tinkow zapowiedział, że po sezonie 2016 kończy z finansowaniem kolarstwa. Twierdzi, że nie udało mu się wpłynąć na UCI i całe środowisko by ten sport zmienił się w komercyjny, dochodowy show. Sam ?utopił? w zespole, który przejął od Bjarne Riisa ok. 60 milionów euro. Po skończeniu przygody z kolarstwem swoje usługi finansowe będzie reklamował tradycyjnymi spotami w telewizji.
Jeśli jego obietnica się spełni, wyścigi rowerowe zostaną pozbawione kolejnej wyrazistej i charyzmatycznej postaci. Być może nie wszystko, co Tinkow mówi ma sens, ale spora część jego intuicji jest słuszna. Tak czy inaczej będzie go brakować w peletonie i na twitterze.
Spory wokół reformy kolarstwa
Według Tinkowa kolarstwo nie zmienia się tak szybko jak powinno. Plany reformy: kalendarza, hierarchii drużyn zawodowych czy przyznawania licencji tkwią w martwym punkcie. Propozycje UCI spotkały się z ostrą krytyką, głównie ze strony właścicieli Tour de France, czyli korporacji ASO. Francuzi zapowiadają wycofanie swoich wyścigu z cyklu World Tour, grożą secesją, równocześnie nie podając atrakcyjnej alternatywy dla rozwiązań UCI.
To nie pierwsza taka sytuacja. Zbliżonej sytuacji doświadczaliśmy gdy rodził się Pro Tour. Wtedy też właściciele najbardziej prestiżowych i tradycyjnych imprez próbowali rodzajem szantażu forsować swoje interesy. Efekt był taki, że kolarstwo traciło na wizerunku a w najważniejszych imprezach i tak ścigali się najlepsi. Teraz sytuacja wygląda podobnie.
Degradacja Tour de Pologne
Pewne zmiany zachodzą już teraz. Przetasowano klasyfikację wyścigów na skutek czego w nowym rankingu Tour de Pologne traci swoją pozycję, dotychczas równą z innymi etapówkami World Touru. Teraz nasz wyścig będzie traktowany na równi z Dookoła Kraju Basków czy Volta a Catalunya, ale niżej niż np. Tour Down Under. Sam nowy ranking ma sens, powraca bowiem do systemu, w którym liczone były punkty ze wszystkich imprez UCI, bez podziału na World Tour czy Toury Kontynentalne (zamiast tego, by poznać realną ?moc? poszczególnych kolarzy trzeba było odwoływać się do nieoficjalnych klasyfikacji jak CQ Ranking). World Ranking to de facto przywrócenie sytuacji sprzed reformy Pro Tour, będzie on funkcjonował na podobnej zasadzie co rankingi tenisowe. Punkty będą zbierane rok do roku, zatem by utrzymać pozycję trzeba będzie bronić miejsca uzyskanego w danej imprezie w poprzednim sezonie.
Dane Froome?a
Chris Froome oficjalnie ujawnił wyniki swoich badań wydolnościowych. Po wycieku plików z podjazdu na Mont Ventoux w 2013r było sporo zamieszania a Brytyjczyk obiecał się przebadać i wyniki podać do wiadomości publicznej. Tak też zrobił i choć wśród największych sceptyków dane budzą pewne wątpliwości, wiele wskazuje na to, że Froome faktycznie nie kłamie. Rezultaty osiągane w laboratorium uzasadniają tempo jazdy na szosie. Punkty odniesienia w postaci paramterów ujawnianych przez innych kolarzy a także prowadzonych niemal po każdym etapie estymacji pokazują, że mamy do czynienia z bardzo utalentowanym, ale nie odbiegającym od ?normy? (jaką jest ścisła czołówka dowolnej konkurencji wytrzymałościowej), organizmem.
Nowi sponsorzy
Mimo przepychanek między UCI a ASO, wydaje się, że w kolarstwie dzieje się lepiej. Pojawiają się nowe marki, które chcą się promować przy pomocy sportu rowerowego. Lidl i Segafredo wchodzą jako sponsorzy Etixx-Quickstep i Treka. Z kolei w Polsce Orlen ze swoją marką Verva inwestuje w zespół Active Jet, dzięki czemu w sezonie 2016 będziemy mieli dwie drużyny (pierwszą jest CCC Sprandi Polkowice) w gronie ekip Pro Continental. Choć ekipa Sky będzie kończyła współpracę z Jaguarem i Raphą, z pewnością na ich miejsce pojawią się nowe, prestiżowe korporacje, które zwiążą się z brytyjskim zespołem. Nietypowych pojazdów seriwsowych w peletonie World Touru jednak nie zabraknie. Giant-Alpecin będzie w przyszłym sezonie poruszał się samochodami Mini. Z kolei wspomniana Rapha wraz z niemieckim Canyonem tworzy i wspiera jedną z mocniejszych ekip kobiecych. Generalnie rzecz ujmując wydaje się, że jest więc całkiem nieźle a kolarstwo zaczyna być atrakcyjne nie tylko dla szalonych mecenasów, ale i dla myślących komercyjnie sponsorów. Tą właśnie, optymistyczną myślą kończę podsumowania sezonu 2016.
Komentarze
Jedna odpowiedź do „Kolarski 2015: Listopad i Grudzień”
[…] Listopad i Grudzień […]