Defensywna jazda na przemian z imponującymi atakami. Kolejne, kolarskie rekordy i jak co roku wiele wyjątkowych chwil w czasie sezonu klasyków. Do tego piękna wygrana Michała Kwiatkowskiego w koszulce mistrza świata. Kwiecień 2015 był świetnym miesiącem dla fanów wyścigów rowerowych.
Świetny Kristoff, ale to Valverde i Degenkolb piszą historię
Niezmiernie trudno jest wybrać najlepszego kolarza wiosennych klasyków. Bo czy ma to być Alexander Kristoff, który zwyciężył w Dookoła Flandrii, Scheldeprijs i ?Trzech dniach De Panne? (to etapówka, ale de facto dla kolarzy klasycznych) oraz był drugi w Mediolan-Sanremo?
A może John Degenkolb, który nie tylko wygrał dwa ?monumenty?: Mediolan-Sanremo właśnie oraz Paryż-Roubaix, ale też w ?Piekle Północy? wykazał się ofensywną jazdą oraz mistrzowską taktyką?
A co z Alejandro Valverde, który konsekwentnie podbija statystyki w Ardenach. W tym roku powiększył swoje konto o trzecie zwycięstwa w Walońskiej Strzale oraz Liege-Bastogne-Liege oraz drugą lokatę w Amstel Gold Race?
W tym porównaniu istotne jest jedno. O ile kariera Valverde, mimo wszystko powoli będzie zmierzała do końca (w nadchodzącym sezonie Hiszpan będzie miał 36 lat, jego pierwsze i najświeższe sukcesy w ardeńskich klasykach dzieli dziewięć lat), o tyle Kristoff i Degenkolb to teraźniejszość i przyszłość wyścigów na bruku. W 2016r będą mieli odpowiednio 27 i 29 lat i właśnie weszli w kolarski ?wiek męski?. Wydają się być naturalnymi następcami Toma Boonena i Fabiana Cancellary. Ciekawe, czy znajdzie się rywal, który im dorówna?
Niespełniony Sagan
Sezon 2016 będzie dla Petera Sagana zupełnie inny niż wszystkie poprzednie. Słowak będzie jeździł w koszulce mistrza świata. Czy to doda mu to sił czy też obarczy słynną ?klątwą tęczowej koszulki? nie wiadomo. Z pewnością jednak Sagan będzie starał się jeszcze bardziej, by w końcu wygrać jeden z wiosennych monumentów.
W kontekście sezonu 2015 trzeba pamiętać, że mimo dobrej dyspozycji nie zawsze wszystko się udaje. W tym roku Sagan zmagał się z niemocą na trasach klasyków. Za nieskuteczną jazdę spotkała go spora krytyka, zarówno ze strony szefa, czyli Olega Tinkowa, dziennikarzy jak i fanów. Można śmiało stwierdzić, że kolejne niepowodzenia były etapem dojrzewania Sagana jako sportowca i bez nieudanej wiosny oraz szaleńczych poszukiwań wygranej etapowej podczas Tour de France, Słowak nie zostałby jesienią mistrzem świata.
Kwiato w tęczy wygrywa Amstel Gold Race
Wygrana w Amstel Gold Race zamyka usta ewentualnym krytykom Michała Kwiatkowskiego. Zwycięstwo w prestiżowym klasyku po dojrzałej jeździe powoduje, że niemoc w drugiej części sezonu schodzi na dalszy plan. Triumfy w tęczowej koszulce mistrza świata nigdy nie przychodzą łatwo, dlatego są tym bardziej cenne. Biorąc pod uwagę, że w marcu ?Kwiato? wygrał prolog Paryż-Nicea i w klasyfikacji generalnej zajął drugie miejsce, następnie w ?Dookoła Kraju Basków? był ósmy i wygrał Amstel Gold Race, wiosnę w jego wykonaniu śmiało można uznać za znakomitą.
Słabsza niż rok wcześniej postawa w Walońskiej Strzale i Liege-Bastogne-Liege nie była problemem dla jego drużyny, Etixx-Quicstep. W szeregeach dowodzonych przez Patricka Lefevere?a pojawiła się bowiem nowa gwiazda. Francuz Julian Alaphilippe przebojem wdarł się do czołówki specjalistów górzystych klasyków. W sezonie 2016 będzie następcą i rywalem Kwiatkowskiego.
Bradley Wiggins żegna się z szosą
Zwycięzca Tour de France 2012, przygotowujący się do pobicia rekordu godzinnego postawił sobie ambitny cel wygrania Paryż-Roubaix. Byłaby to historia bezprecedensowa w ostatnich latach, ponieważ współcześnie specjaliści wielkich tourów rzadko kiedy goszczą na brukach.
Po dziewiątym miejscu rok temu Sir Wiggo poczuł się na siłach by powalczyć o granitową kostkę, jaką dostaje zwycięzca Piekła Północy. Ponieważ Brytyjczyk wprost deklarował, po co startuje, był bacznie obserwowany i pilnowany przez swoich rywali. W połączeniu z imponującą formą Kristoffa i problemami zdrowotnymi Sagana, zabetonowało to rywalizację i dopiero w końcówce John Degenkolb wziął sprawy w swoje ręce by śmiałym ruchem sięgnąć po zwycięstwo.
Wiggins, który został w grupie faworytów mimo porażki (18. miejsce) pożegnał się z regularną karierą szosową w dobrym stylu. Podjął ambitne wyzwanie i podobnie jak Alberto Contador poruszył wyobraźnię wielu fanów kolarstwa.
Komentarze
Jedna odpowiedź do „Kolarski 2015: Kwiecień”
[…] Kwiecień […]