fbpx

TDF 2015: Jak pojadą Polacy?

Michał Gołaś, Bartosz Huzarski, Michał Kwiatkowski i Rafał Majka to polscy kolarze w peletonie tegorocznego Tour de France. Na co ich stać?

Mistrz świata w żółtej koszulce?

Pierwsza część wyścigu jest stworzona dla Michała Kwiatkowskiego. Zawodnik, który najlepsze wyniki uzyskuje w górzystych klasykach i krótkich, ciężkich etapówkach dostanie kilka szans, by wznieść ręce w geście triumfu.

Krótka (13,8km) czasówka, Mur de Huy, bruki północnej Francji, Mur de Bretagne oraz drużynowa jazda na czas to miejsca, gdzie przynajmniej w teorii polski mistrz świata może zyskać przewagę nad rywalami. Nawet, jeśli zabraknie mu szczęścia, by wygrać jeden, konkretny etap, ewentualne bonifikaty, niewielkie różnice na metach oraz jazd na czas (w tym zespołowa, która zawsze jest silną stroną ekipy Etixx Quickstep) mogą dać efekt w postaci prowadzenia w klasyfikacji generalnej.

Tyle tylko, że kolarzy, którzy będą próbować tej samej sztuki co Kwiatkowski jest przynajmniej kilkunastu. Nie bez znaczenia jest również fakt, że przewagi nad rywalami choćby na ?Murach? w Walonii i Bretanii będą szukać nie tylko łowcy etapów, ale też faworyci klasyfikacji generalnej.

Jeśli miałbym typować głównego rywala ?Kwiato? w pierwszych dniach Touru, to stawiam na Alejandro Valverde. Doświadczony Hiszpan jest mistrzem ardeńskich klasyków, trzykrotnym zwycięzcą Walońskiej Strzały i Liege-Bastogne-Liege. Gorzej od Polaka jeździ na czas, ale wraz z całym Movistarem może spisać się dobrze w próbie drużynowej.

Tak czy inaczej, bez względu na efekt, Michał Kwiatkowski powinien nam dostarczyć wielu emocji. Doświadczenia poprzednich lat sugerują, że po pierwszym dniu przerwy raczej nie będzie się już liczył w klasyfikacji generalnej, ale kto wie, może pokusi się o jakąś niespodziankę na jednym z etapów górskich. Zwłaszcza, że nasz mistrz świata znany jest z ponadprzeciętnych umiejętności zjazdowych.

Król gór w służbie Contadora

Zeszłoroczny Tour de France był przełomowy dla Rafała Majki. Po dwóch dobrze przejechanych Giro d?Italia został niespodziewanie, w miejsce Romana Kreuzigera powołany do składu na Wielką Pętlę. Kraksa Alberto Contadora sprawiła, że Majka dostał wolną rękę i w 100% wykorzystał swoją szansę. Wygrał dwa górskie etapy, zdobył koszulkę najlepszego ?wspinacza? a tempo jego jazdy było równe czołówce klasyfikacji generalnej.

Tym razem plan jest inny. Nadrzędnym celem ekipy Tinkoff-Saxo w sezonie 2015 jest ?dublet? Alberto Contadora. Hiszpan wykonał już pierwszą część planu, wygrywając Giro d?Italia. Ponieważ Wielka Pętla jest mimo wszystko większym wyzwaniem, wszystkie, najcenniejsze zasoby przygotowano na starcie we Francji.

Rafał Majka ma być kluczowym pomocnikiem Contadora podczas górskich etapów. W tym sezonie ma już na koncie kilka dobrych rezultatów, ale pierwszym poważnym sprawdzianem w tym roku będzie dla niego tak naprawdę dziesiąty etap z metą na podjeździe w La Pierre Saint Martin.

Jeśli jego hiszpański lider będzie bezpiecznie prowadził w klasyfikacji generalnej, być może w drugiej części wyścigu Majka dostanie szansę na walkę o zwycięstwo etapowe. Szczerze mówiąc wolałbym sytuację podobną do Romana Kreuzigera w 2013r czy Chrisa Froome?a w 2012r, gdy ?super pomocnicy? byli w stanie nie tylko służyć pomocą, ale i samemu uzyskać znakomity wynik. W przypadku Polaka wiele zależy od tego, jak poradzi sobie z pierwszym, nerwowym, ?klasycznym? tygodniem wyścigu.

Nie tylko pomocnik

Jeśli mówimy ?Michał Kwiatkowski?, jednym tchem powinniśmy wymieniać też nazwisko Michała Gołasia. Starszy z Michałów jest kluczowym pomocnikiem w drużynie Etixx-Quickstep, zarówno dla Marka Cavendisha jak i dla ?Kwiato?.

Gołaś daje nie tylko wsparcie podczas etapów, ale dba także o dobrą atmosferę w drużynie, co jest nie do przecenienia w trakcie wielkiego touru.

Nie zapominajmy jednak, że Michał Gołaś to więcej niż pomocnik. Jest znakomitym kolarzem, który na swoim koncie ma mistrzostwo Polski z 2012r oraz kilka niezłych wyników na etapach wysoko punktowanych wyścigów.

Szczególnie dobrze szło mu podczas Giro d?Italia, właśnie w sezonie 2012. Przez chwilę był tam wiceliderem, walczył również w klasyfikacji górskiej oraz na poszczególnych etapach. Biorąc pod uwagę, że jego drużyna często szuka niestandardowych rozwiązań w poszukiwaniu zwycięstw, niewykluczone, że i ?Goły? znajdzie się w sytuacji dającej szansę na wygraną etapową.

Nawet, jeśli tak się nie stanie i pozostanie w cieniu swoich liderów, jego jazda będzie istotnym elementem sukcesów kolarzy Etixx-Qucikstep.

Bohater tłumów

?Dzielni Francuzi? to ukuty przez polskich komentatorów Eurosportu termin określający zawodników, bez których Tour de France nie byłby tym wyścigiem, który znamy.

Kolarze zabierający się w ucieczki, szukający swojej szansy na wygraną etapową, zdobycie, choćby na chwilę, koszulki w jednej z klasyfikacji albo czerwony numer przyznawany ?najbardziej walecznemu? tworzą wyścig w takim samym stopniu co Cavendish, Sagan czy Froome.

Jednym z nich jest Bartosz Huzarski. Doświadczony zawodnik, który od kilku sezonów reprezentuje barwy mocnych grup prokontynentalnych. W sezonie 2012 był o włos od wygrania etapu Giro d?Italia w Asyżu, rok temu próbował sił na trasie Tour de France.

Jego drużyna, Bora Argon18 to ten sam zespół co rok temu (NetApp Endura), jednak z nowymi sponsorami. W składzie brakuje również jednoznacznego lidera walczącego w klasyfikacji generalnej. Leopold Konig przeszedł do zespołu Sky, zatem ?Huzar? powinien mieć więcej przestrzeni dla swoich akcji.