fbpx

5 nieoczywistych prawd o Tour de Pologne

Jeśli myślicie, że Tour de Pologne to balony, rundy i średnia jakość relacji telewizyjnej, jesteście w błędzie. To naprawdę fajna impreza, tylko trzeba popatrzeć z nieco innej perspektywy.

Człowiek sukcesu

To nie nachalna propaganda ale fakt. Czesław Lang osiągnął niebagatelny sukces. Niewykluczone nawet, że choć sportowcem był znakomitym (srebrny medal Igrzysk Olimpijskich, udana kariera wśród zawodowców), jest lepszym biznesmenem niż kolarzem. Od momentu przejęcia organizacji Tour de Pologne, wyścig cały czas awansował w hierarchii Międzynarodowej Unii Kolarskiej i notował bardzo wysokie oceny. Co więcej, oprócz aspektu sportowego ważny jest aspekt finansowy. W czasie, gdy Lang zajmuje się wyścigiem problemy miały takie imprezy jak Paryż-Nicea czy Volta a Catalunya a z kalendarza znikły Deutschland Tour, Grand Prix Midi Libre czy Baskijski Rower. Tymczasem Tour de Pologne nie tylko cały czas funkcjonuje, ale ciągle się rozwija się. Co ciekawe, wyścig wciąż pozostaje niezależny. To rzadkość na rynku zdominowanym przez ASO i RCS (organizatorów Tour de France i Giro d’Italia posiadających w swoim portfolio gros najważniejszych zawodów).

Promocja kolarstwa

Nawet, jeśli wszyscy narzekamy na poziom realizacji transmisji Telewizji Publicznej, bezdyskusyjnych jest kilka faktów. Dzięki współpracy z TVP Tour de Pologne po pierwsze jest cały czas obecny w kalendarzu i rośnie. Gwarantowana obecność w mediach jest kluczowym elementem, dzięki któremu sponsorzy wspierają wyścig. Oprócz tego kolarstwo jako takie przez tydzień jest obecne na głównej antenie w atrakcyjnym czasie. W różnych aspektach: od poradnictwa dla początkujących przez wywiady z kolarzami po analizy ekspertów wyczynowa jazda na rowerze dociera do mas. Nawet, gdy nasi zawodowcy nie odnosili sukcesów na arenie międzynarodowej, dostawali szansę, by przypomnieć o sobie rodzimej publiczności. Teraz, gdy Kwiatkowski, Majka i Niemiec są na topie, Tour de Pologne wraz z całą machiną marketingową wykorzystuje ich nazwiska do dalszego szerzenia dobrego słowa, próbując przekonać Polaków do kolarstwa jako takiego

Podnoszenie poprzeczki

W czasach, gdy Tour de Pologne miał kategorię 2.2 i wygrywał go Cezary Zamana, polski wyścig udowadniał, że choć nasi sportowcy nie zawsze mają budżet na częste starty za granicą, w kluczowych momentach mogą rywalizować z zawodowcami z ?pierwszej dywizji?. Po promocji do Pro Touru i zmianie kalendarza, które to wydarzenia zgrały się z zapaścią polskiego kolarstwa, Tour de Pologne stał się realnie jedynym oknem na świat. To właśnie na wyścigu Langa Marek Rutkiewicz co roku stawał w szranki z Ballanem, Voigtem, Saganem czy Martinem. Oczekiwanie na etapowy sukces i koszulkę lidera zostało nagrodzone z nawiązką. Najpierw Michał Kwiatkowski o włos przegrał wyścig z Moreno Moserem (2012), przez dwa dni wioząc żółtą koszulkę a następnie Rafał Majka najpierw był czwarty (2013) by rok później, na fali sukcesu w Tour de France zwyciężyć na dwóch etapach i zwyciężyć w klasyfikacji generalnej. Nie wiem, czy Czesław Lang ma swój udział w sukcesach młodych Polaków: ?grochach? Majki i ?tęczy? Kwiatkowskiego, ale głęboko wierzę, że bez Tour de Pologne cieszylibyśmy się co najwyżej z miejsc w dziesiątce wyścigów HC a nie ze zwycięstw w World Tourze. Coroczny, tygodniowy ?karnawał?, obecność na polskich szosach uznanych nazwisk (nawet jeśli nie zawsze w najwyższej dyspozycji) musiał w końcu wpłynąć na ożywienie również na lokalnym rynku kolarskim.

Ciepły kominek

Rodzima branża rowerowa ciągle nadgania stracony do „zachodu” dystans, podobnie jak nasze media kolarskie. W cieple Tour de Pologne co roku może się ogrzać wiele portali, czasopism i dziennikarzy, którym współpraca przy wyścigu daje szansę na zorganizowanie budżetów na kolejne miesiące. Logotyp w stopce sponsorskiej wyścigu UCI World Tour jest cenną zdobyczą, podobnie jak banner czy balon ustawiony przy trasie.
Możemy się śmiać z agresywnej polityki reklamowej, ale trzeba przyznać, że Lang Team dba o swoich partnerów. Ponieważ zarówno wszyscy są na dorobku, zatem pewnego rodzaju ?cepelia? jest uzasadnialna. Obecnie przychodzi czas decyzji, jak dalej rozwijać imprezę. Być może pełna inkluzywność wkrótce się skończy, co nie zmienia faktu, że naprawdę wiele osób może być wdzięcznych Langowi za możliwość współpracy, ogrzania się w jego cieple i mignięciu przez chwilę w tak krytykowanej, ale niezbędnej relacji TV.

Mini Tour de Pologne

Co roku przy głównym wyścigu organizowana jest seria kryteriów dla młodych adeptów kolarstwa. Wieloletnim partnerem akcji jest firma Ferrero, producent Nutelli. Zawody przeznaczone są dla zawodników i zawodniczek od 8 do 14 lat. Nagrody są cenne (możecie sprawdzić tutaj), ale równie istotny jest aspekt emocjonalny. Tour de Pologne może nie jest ?kolarską ligą mistrzów?, ale to najważniejszy wyścig na północ od Włoch i na wschód od Holandii. Na starcie co jakiś czas pojawia się gwiazda światowego formatu a zaledwie kilka godzin przed nią rywalizują młodzicy. Wierzę, że dla trzynastolatków to samo w sobie musi być wielkie wydarzenie i ogromna motywacja do treningów. Nutella Mini Tour de Pologne to jeden z ważniejszych i cenniejszych pomysłów Lang Teamu, który zasługuje na szczególne docenienie.


Opublikowano

w

przez