fbpx

Poniedziałkowy skrót#35

Richie Porte wygrał w Paryż Nicea, Michał Kwiatkowski zajął drugie miejsce. Z kolei w Tirreno-Adriatico Nairo Quintana zdystansował swoich rywali na zaśnieżonym podjeździe Terminillo. To tylko wyniki, ale co znaczą w kontekście dalszej części sezonu?

Mocny Porte to zmęczony Contador?

Oba wyścigi i ich bohaterowie mają wiele wspólnych kontekstów. Zacznijmy od Richiego Porte i jego świetnej jazdy w Paryż-Nicea. Pochodzący z Tasmanii kolarz ekipy Sky wygrał dwa etapy ?Wyścigu ku słońcu?. We czwartek, wraz z kolegami zdominował rywalizację na podjeździe Croix de Chaubouret, następnie obronił się przed Michałem Kwiatkowskim na sobotnim odcinku do Nicei by następnie potwierdzić, że jest najmocniejszym kolarzem podczas finałowej czasówki na Col d?Eze. W tym roku Porte ma dwa cele: pierwszy z nich to Giro d?Italia, gdzie pojedzie jako lider swojej drużyny a drugi to Tour de France, gdzie będzie wspierał Chrisa Froome?a. Zwycięzca Paryż-Nicea twierdzi, że jest w życiowej formie a wygrana w potwierdza, że po nieudanym sezonie 2014 wrócił do gry o najwyższe cele. To, że jest w stanie poradzić sobie w tygodniówce już wiedzieliśmy, czy jest jednak w stanie przejechać cały wielki tour w równie dobrej dyspozycji? Nawet, jeśli podczas Giro przytrafi mu się dzień kryzysu, jego obecność i rywalizacja na włoskich szosach z Alberto Contadorem może okazać się kluczowa dla wyniku Chrisa Froome?a w Tour de France. Contador chce bowiem ustrzelić dublet i wygrać dwa wielkie toury. Dobrze przygotowany Porte w peletonie Giro d?Italia spowoduje, że hiszpański kolarz walcząc o ?maglia rosa? zużyje więcej energii niż planował, co może się odbić na jego dyspozycji we Francji.

Czy Quintana jest zbyt mocny?

Królewski etap Tirreno-Adriatico stał pod znakiem walki ze śniegiem, nie był więc do końca obiektywną próbą, zwłaszcza w kontekście lipcowego Tour de France. Nairo Quintana po raz kolejny w karierze (po kontrowersyjnym etapie ze zjazdami z przełęczy Stelvio podczas zeszłorocznego Giro d?Italia) udowodnił, że znakomicie radzi sobie w tak trudnych warunkach. Zaatakował mocno i skutecznie, zdobywając wyraźną przewagę nad rywalami. Ścigać próbował go jedynie Bauke Mollema, któremu najwyraźniej przeprowadzka do zespołu Treka wyszła na dobre. Contador  czy ?Purito? Rodriguez jechali swoje – całkiem żwawo, ale zbyt wolno, by nawiązać walkę z Quintaną. Według twitterowych wyliczeń, mimo podłej pogody i zimna, podjazd został rozegrany w bardzo wysokim tempie (wyraźnie wyższym niż Croix de Chaubouret na Paryż-Nicea). O ile Contador może oszczędzać siły na majowe Giro, o tyle trzeba zadać pytanie, gdzie leżą granice możliwości Nairo Quintany i o ile mocniejszy będzie w lipcu na trasie Tour de France?

Gwiazdy klasyków

Michał Kwiatkowski rewelacyjnie spisał się na trasie Paryż-Nicea. Być może na sobotnim, deszczowym etapie nieco przeszarżował, ale po raz kolejny pokazał, że jest rewelacyjnym zjazdowcem i nie stroni od ryzyka. Dla odmiany dwa dni wcześniej na Croix de Chaubouret pojechał niczym profesor a na kończącej wyścig czasówce spisał się wprost znakomicie. To, że jego piąte miejsce (na równi z Tonym Martinem) nie starczyło na Richiego Porte nie zmienia faktu, że w takiej dyspozycji (a wierzę, że to nie jest jeszcze szczyt), mistrz świata będzie jedną z najważniejszych postaci wiosennych klasyków. W tym momencie automatycznie pojawia się pytanie o Mediolan-Sanremo: z niewielkimi pagórkami i zjazdem do mety, gdzie teoretycznie ?Kwiato? będzie współliderem Etixx-Quicksetep z Markiem Cavendishem.

Podczas Paryż-Nicea Polakowi urósł poważny konkurent. Tony Gallopin to kolejny ?młody-zdolny?. Francuski kolarz jest dwa lata starszy od dwudziestoczteroletniego ?Kwiato? a na koncie wygrane w Classica San Sebastian oraz na etapie Tour de France a w tym roku mocno postraszył najgroźniejszych rywali na trasie Paryż-Nicea. Jest szybki, jest odważny i również całkiem nieźle radzi sobie w umiarkowanie górzystym terenie. Z pewnością Michał Kwiatkowski, Philippe Gilbert czy Alejandro Valverde będą musieli liczyć się z Gallopinem już za miesiąc, gdy będą ścigali się o wygrane w ardeńskich klasykach.

Bohaterowie drugiego planu

Przemysław Niemiec znakomicie pojechał podjazd Terminillo i wiele wskazuje na to, że Tirreno-Adriatico ukończy w pierwszej dziesiątce. Funkcję lidera ekipy Lampre wypełnia więc bardzo dobrze i widać, że i z niego będziemy mieli pociechę w nadchodzących tygodniach. Grupa świetnych kolarzy w dobrej formie jest jednak spora. Poza starymi wyjadaczami, na trasie Tirreno-Adriatico zaimponował młody Adam Yates. Z kolei w czołówce Paryż-Nicea było niezmiernie ciasno, Michał Kwiatkowski drugie miejsce zawdzięcza ułamkom sekund zyskanym nad Rui Costą i Simonem Spilakiem. Po pierwszym, tak emocjonującym weekendzie wiadomo tylko jedno: kolarska wiosna 2015 będzie świetna!

Zdjęcie okładkowe: denismenchov08, flickr CC BY 2.o


Opublikowano

w

przez