fbpx

Sport społecznościowy

Gdy zawodnicy i zawodniczki stoją na starcie kolejnych etapów Tour de Ski, obok ich nazwisk i przynależności narodowej wyświetlane są linki do profili na twitterze lub instagramie. Niby nic takiego, ale pokazuje, jak zmienia się sport i kim są jego gwiazdy.

Zarówno sama federacja narciarska jak i jej członkowie są bardzo aktywni w mediach społecznościowych. Faktycznie twitter i instagram są dla nich świetnymi formami komunikacji. To w tzw. obecnych czasach żadna nowość czy też ekstrawagancja, ale włączenie tych kanałów do najbardziej popularnego, czyli relacji tv pokazuje, że w FISie myślą nieco inaczej niż w innych związkach sportowych.

http://instagram.com/p/xRX5HSDSmF/

Możemy patrzeć na narciarstwo biegowe i samo Tour de Ski jak na wydarzenie niszowe, dla koneserów z kilku krajów na północy Europy. Jednak koncepcja imprezy musiała się przyjąć szerzej, skoro od lat organizatorzy są w stanie fundować bardzo atrakcyjne nagrody finansowe. Porównując sytuację z kolarstwem, rekompensata za ośmiodniowy wysiłek zwycięzcy, ale też i zwyciężczyni wynosi tyle, co za trzytygodniowe Giro d?Italia. To do pewnego stopnia zamyka temat i nakazuje traktować Tour de Ski z pełną powagą a nie tylko jako arenę zmagań Justyny Kowalczyk z Marit Bjoergen, którym kibicuje garstka koneserów.

Nie śledzę narciarstwa klasycznego tak dokładnie jak kolarstwa, ale wspomniane we wstępie ?ikonki społecznościowe? wyświetlane na ekranie TV są dla mnie pewnego rodzaju wisienką na torcie. Jasne, kolarstwo również ma swoich twitterowych celebrytów: Oleg Tinkow, Peter Sagan, Rigoberto Uran czy Mark Cavendish co chwilę popisują się bon motami, zdjęciami i wdają w kontrowersyjne polemiki. Ma to jednak charakter nieoficjalny i choć jest źródłem cennych informacji i rozrywki, nie jest wykorzystywane do promocji dyscypliny, przynajmniej wprost.

Tymczasem realizatorzy transmisji z biegów mówią wprost: dołączcie do zawodników, dostajecie w prezencie dostęp do części ich prywatności, są bliżej was, wystarczy kliknąć. O ile kolarski twitter i kolejne wygłupy Rigoberto Urana są dla koneserów, którzy wiedzą, czego i gdzie szukać, śniadanie i skarpetki Kikkan Randall są podane na tacy wszystkim widzom relacji tv. Co więcej, strona FISu prezentuje rozbudowane profile każdego z biegaczy, gdzie znajdziemy krótkie dossier, aktualne wiadomości, listę wyników, a nawet wideo (oraz oczywiście linki do stron i profili społecznościowych). Zatem to wszystko, czym jeszcze niedawno brylowali komentatorzy i sprawozdawcy kibic może teraz sam przeczytać, kiedy tylko ma na to ochotę.

Skoro przy rozważaniach o reformie kolarstwa pojawiają się różne, niekiedy dziwne pomysły (np. stałe numery startowe na cały sezon), czemu nie skopiować kolejnego od braci-narciarzy. ?Social ikony? w relacji TV z pewnością nikomu nie zaszkodzą, za to mogą być źródłem większego zainteresowania kolarstwem. Dossier zawodników na stronie federacji to również znakomite rozwiązanie. Przy okazji to mała podpowiedź dla organizatorów krajowych wyścigów oraz portali przygotowujących relacje: dajcie fanom coś więcej.


Opublikowano

w

przez

Tagi: