fbpx

Kolarski rok 2014: Luty

Ściganie w ciepłych krajach sprawia, że możemy wcześniej niż jeszcze kilka lat temu pasjonować się rywalizacją największych gwiazd. Zawody w krajach arabskich oraz na południu Europy pokazały, kto najlepiej przepracował okres przygotowawczy. Później okazało się, że swoisty prolog sezonu w wielu przypadkach pokazał realny potencjał zawodników, który potwierdzali w kolejnych miesiącach.

Luty rozpoczęliśmy od rekordu godzinnego w kategorii Masters 100. Robert Marchand pobił swoje osiągnięcie sprzed  dwóch lat o dwa i pół kilometra. Nowy rekord to 27 kilometrów bez trzech metrów. Imponujące.

W holenderskim Hoogerheide rozegrano mistrzostwa świata. Obecnie jestem daleki od ?hajpowania? przełajów, jednak widowisko, jakie zrobili Zdenek Stybar i Sven Nys w wyścigu elity było wyjątkowe. Rewelacyjny pojedynek, a taki rodzaj rywalizacji lubimy najbardziej, zakończył się zwycięstwem Czecha, który w cyclocrossie startuje coraz bardziej sporadycznie. Z kolei Nys dał popis techniki, jednak to nie wystarczyło, by pokonać świetnie dysponowanego Stybara. O ile dla Zdenka dobra forma zimą przełożyła się na udany sezon szosowy, o tyle mistrzyni świata, Marianne Vos, kolejne miesiące ułożyły się nieco inaczej. W lutym jednak cieszyła się ze zdobycia tęczowej koszulki przed własną publicznością.

Kilka tygodni później, w kolumbijskiej miejscowości Cali, Katarzyna Pawłowska nie zdołała obronić tytułu mistrzyni świata w torowym Scratchu, ale zdołała zająć drugie miejsce, co również jest sporym osiągnięciem.

Dość szybko uwaga przeniosła się jednak na szosę. 2014 to kolejny sezon, który rozpoczyna się wcześniej od wyścigów rozgrywanych np. na Półwyspie Arabskim. I tak w Omanie triumfował Chris Froome a w Katarze Niki Terpstra przed Tomem Boonenem. Katar zaoferował również ściganie paniom, co jest ciekawe ze względu na sytuację kobiet w tamtejszym kręgu kulturowym.

Nawet, jeśli w Emiratach ścigały się największe gwiazdy, polscy kibice zwrócili oczy ku Majorce. Tamtejsze zawody przygotowujące kolarzy do właściwego sezonu przyniosły pierwsze zwycięstwo Michała Kwiatkowskiego (co symptomatyczne, po ataku na zjeździe). Wkrótce potem zawodnik Omega Pharma Quick Step rewelacyjnie pojechał w portugalskim Algarve. Na trasie tamtejszej etapówki wygrał etap ze startu wspólnego oraz jazdę na czas (przed Adriano Malorim i Tonym Martinem!) a w górach obronił się przed Alberto Contadorem. Tak jak w wielu innych przypadkach, była to tylko zapowiedź tego, co będzie się działo w dalszej części sezonu.

Kolarzem, który również błysnął zimą a później jeszcze poprawił swoją formę, był Jean Christophe-Peraud. Francuz z ekipy Ag2r, mający za sobą doświadczenia w mtb, zwyciężył na etapie Tour Mediterraneen z metą na znanym wzniesieniu Mont Faron. Z kolei jego kolega z drużyny, Carlos Betancur, choć wygrał Tour du Haut Var, to jednak z wyraźną nadwagą, zmorą, która doprowadziła do załamanie jego kariery.

Zimowe miesiące dostarczały nam również kolejnych plotek z obozu Sky. Konflikt między Bradleyem Wigginsem a Chrisem Hoyem kwitł w najlepsze, choć był to dopiero początek emocji niczym z Pudelka, które mieli nam zaserwować nieco później.

Pierwsze wieści zaczęły również dochodzić ze sceny mtb. Podczas etapówki w Andaluzji znakomite, czwarte miejsce, zajął zespół JBG2 w składzie Adrian Brzózka – Bartłomiej Wawak.


Opublikowano

w

przez