fbpx

Doping gorszy niż narkotyki

Projekt zmian w niemieckim prawie zakłada kary więzienia za stosowanie oraz posiadanie środków dopingujących. Kraj, który ma stosunkowo liberalne podejście do narkotyków (w poszczególnych landach dopuszczalne jest posiadanie pewnych ilości na własny użytek) chce surowo karać sportowych oszustów.

W dyskusji o dopingu najczęściej poruszaną kwestią jest wypaczanie wyników zawodów i nierówność, jaką powoduje przyjmowanie leków lub niezalegalizowanych substancji przez atletów. Tymczasem zapominamy o innym aspekcie sprawy. Zanim zawodnik wstrzyknie sobie epo lub połknie tabletkę z hormonem, musi je kupić na czarnym rynku. Krótko mówiąc: doping to mafia.

Tysiąc stron raportu USADA dotyczącego działalności Lance?a Armstronga daje pewien pogląd, jak to wygląda w praktyce na najwyższym stopniu wyczynu. Korupcja i przemyt są na porządku dziennym. Trzeba pamiętać, że w wyścigu z kontrolerami i laboratoriami sportowcy sięgają po substancje, których jeszcze nie ma na rynku. Leki będące w procesie badań klinicznych lub ich nieautoryzowane zamienniki z byłych republik radzieckich czy z Chin muszą jakoś trafić do odbiorcy i nie może się to dziać w sposób legalny. Do tego dochodzi przekupywanie lekarzy czy weterynarzy wystawiających recepty na medykamenty i ?lewe? zaświadczenia o koniecznym użytku terapeutycznym.

Idea, by penalizować takie zachowania wydaje się słuszna, jednak pozostają pewne wątpliwości. Oczywiście ?oszustwo sportowe? można traktować na równi z podziemną bukmacherką czy ustawianiem wyników przez skorumpowanych sędziów. Z drugiej strony, nielegalnym handlem i przemytem już teraz zajmują się stosowne służby. Kary dyscyplinarne dla sportowców są ciągle powiększane (w miejsce kilkumiesięcznych standardem są kilkuletnie) a system kontroli zmierza w stronę dobrowolnej zgody na ograniczenie pewnych praw podstawowych.

Czy bat w postaci kryminalizacji dopingu zadziała na potencjalnych oszustów? Wszak kilkuletnie więzienie może złamać nie tylko karierę sportową, ale poważnie skomplikować życie jako takie? Z drugiej strony czteroletnie odsunięcie od zawodowstwa już teraz może sprawić, że młody człowiek, który nie ma do zaoferowania wiele więcej niż umiejętność szybkiego poruszania się na rowerze zostaje na lodzie. Mimo to, ciągle znajdują się chętni do podjęcia ryzyka w poszukiwaniu drogi na skróty do wyników, sławy i pieniędzy. Po krótkim okresie zawahania, peleton znów przyspiesza, zatem problemem ciągle pozostaje nie tylko wysokość kar, ale przede wszystkim wykrywalność.

Zdjęcie okładkowe: Denis Defreyne, flickr, CC BY 2.0


Opublikowano

w

, ,

przez

Tagi: