fbpx

Odroczony rekord

Zgodnie z przedsezonowymi zapowiedziami, mniej więcej w tych dniach Fabian Cancellara miał bić rekord w jeździe godzinnej. W międzyczasie jednak zmieniły się przepisy i wiosną Szwajcar odstąpił od podejścia do tej wyjątkowej próby.

Cancellara chciał, zgodnie z dotychczasowymi regułami, zmierzyć się z heroicznym wysiłkiem na najbardziej klasycznym z możliwych sprzęcie. Rama zbudowana z okrągłych rur, oczywiście ostre koło zaplecione na zwykłych szprychach, kierownica ?baranek? i żadnych dodatkowych modyfikacji aerodynamicznych. Do 1996r kolejne osiągnięcia były wynikiem nie tylko stosowania EPO, ale też specyficznego wyścigu zbrojeń. Pozycja kolarza i kształt roweru coraz bardziej odbiegały od tradycyjnego wzorca, w związku z tym Międzynarodowa Unia Kolarska zabroniła kombinowania ze sprzętem a za obowiązujący przyjęła rekord Eddy’ego Merckxa z 1972r.

Zabroniona "pozycja supermana", Chris Boardman pobił w ten sposób rekord godzinny w 1996r

Zmierzenie się z dokonaniem najwybitniejszego kolarza w historii w niemal takich samych warunkach stało się wyzwaniem tyleż intrygującym, co mało ekscytującym dla szerszej publiczności. Zrobił to w 2000r wybitny brytyjski specjalista na czas, Chris Boardman (posiadacz rekordu na aerodynamicznym rowerze z 1996r). Wydarzenie z Manchesteru na żywo transmitował Eurosport, miałem przyjemność oglądać, jak pretendent walczy z dystansem przez godzinę jeżdżąc wokół toru. Jego rower, klasyczny Look, już wtedy odbiegał wyglądem od sprzętu używanego przez współczesnych mu kolarzy, obecnie byłby z pewnością perłą w kolekcji jakiegoś hisptera, fana stylu vintage. Pięć lat później, znienacka, więcej metrów w ciągu godziny przejechał Czech, Ondrej Sosenka. Było ich dokładnie 49700, o 259 więcej niż przejechał Boardman i i o 269 więcej niż Merckx. Ponieważ próbwa odbyła się w Moskwie, niemal bez udziału mediów a sam Sosenka miał na koncie dopingowe wpadki, światek kolarski przeszedł nad tym do porządku dziennego, choć rekord został oficjalnie uznany.

Rower Ondreja Sosenki z 2005r. Klasyczna konstrukcja, choć o nietypowych wymiarach ze względu na 2m wzrost czeskiego kolarza

W ostatnich latach kilku wybitnych specjalistów jazdy na czas zaczęło przebąkiwać o chęci zmierzenia się z godzinnym wyzwaniem. Najpoważniej do tematu podszedł Fabian Cancellara. To nie dziwne, ponieważ w wielu aspektach jest kolarzem spełnionym, zatem porównanie się z legendarną próbą musiało podziałać na jego wyobraźnię. To miał być pierwszy rekord ery ?marginal gains?. Dobrane miały być wszystkie elementy wpływające na opór powietrza: wysokość nad poziomem morza, temperatura, wilgotność, oczywiście aerodynamika w tych najmniejszych dopuszczalnych elementach (kaks, buty, strój). Wstępnie próbę planowano na czas niedługo po Tour de France, czyli właśnie na teraz.

Niestety plan wziął w łeb, ponieważ UCI zmieniła reguły. Teraz kolejne podejścia do rekordu będą podejmowane na rowerze torowym, przeznaczonym do wyścigów na dochodzenie. Jest to sprzęt bardzo zaawansowany technologicznie, często testowany w tunelach aerodynamicznych, jednak obwarowany szczegółowymi przepisami, które nie pozwalają na wolną amerykankę znaną z lat dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia.

Bradley Wiggins podczas Igrzysk Wspólnoty Brytyjskiej na współczesnym rowerze zgodnym z przepisami UCI

Choć Cancellara się zniechęcił, to był dobry ruch ze strony UCI. Powiedzmy sobie szczerze, klasyczny rower torowy nie jest dla nikogo atrakcyjny a samo bicie rekordu ma wymiar wyłącznie ludzki. Sprzęt do wyścigów na dochodzenie daje szansę nie tylko popisu kolarza, ale i zaprezentowania możliwości technologicznych firmie rowerowej. Temat dość szybko podchwycili m.in. Tony Martin oraz powracający na tor Bradley Wiggins. Nie wiadomo, co zrobi Cancellara, ale z pewności jeszcze kilku chętnych się znajdzie. Choć ostrzyłem sobie zęby na bicie rekordu przez Szwajcara w klasycznym stylu, to jednak nowinki techniczne, które w obrębie przepisów będą wprowadzały największe marki (Specialized, Pinarello, Trek) dodają dodatkowego smaku całemu przedsięwzięciu. Podejrzewam, że klasyczny rekord Cancellary byłby jednym z ostatnich, jeśli nie ostatnim w historii. Nowe otwarcie może przyczynić się do pewnego renesansu jazdy godzinnej.

Zdjęcie okładkowe: rower Eddy’ego Merckxa z 1972r, fot. wikimedia commons, David Edgar, CC BY SA 3.0


Opublikowano

w

przez