Rok temu mało kto zakładał inny scenariusz, niż wygrana Chrisa Froome?a i ekipy Sky. Dziś sytuacja się zmieniła: Brytyjski zespół i obrońca tytułu, choć są najpoważniejszymi kandydatami do zwycięstwa, równie dobrze mogą przegrać wyścig i żółtą koszulkę.
Miguel Indurain a następnie Lance Armstrong przyzwyczaili nas do długiego panowania na tronie Touru. Po zakończeniu ery Hiszpana/Baska, w czwartym roku pojawił się Amerykanin, który zdominował wyścig na siedem długich lat. Kolejne sezony to przeplatane wygrane Alberto Contadora (był najszybszy trzykrotnie, z czego raz tytuł przyznano Andy?emu Schleckowi po pozytywnym wyniku kontroli antydopingowej). Okresy długiej dominacji nie są czymś oczywistym w historii Wielkiej Pętli. Poza wspomnianą na wstępie dwójką, czterokrotnie z rzędu triumfowali Merckx i Anquetil a trzy razy Bobet.
Miguel Indurain the greatest spanish cyclist ever with 5 TDF and 1 Giro titles. His best Tour of Spain was 2nd in 1991. pic.twitter.com/xDwR1LlL
? The World of Cycling (@twocGAME) August 29, 2012
Gdy rok temu Froome i Porte rozbili rywali na podjeździe Ax3 Domaines a następnie ?poprawili? na Mt Ventoux, de facto zabezpieczając wygraną Froome?a, zaczęto wieszczyć wieloletnią dominację ?Białego Kenijczyka? i jego drużyny. Alberto Contador wydawał się słaby i niewiele wskazywało, by miał powrócić do najwyższej dyspozycji. Nairo Quintana wciąż jest bardzo młody a Vincenzo Nibalego z niewiadomych powodów wciąż nieco się lekceważy. Połączenie siły faworyta z teoretyczną słabością konkurentów miało zapewnić Sky przynajmniej kilka sezonów na czele klasyfikacji Touru.
Check out our stunning gallery of Chris Froome’s epic win on Mont Ventoux http://t.co/dq7h0TEyD7 #TDF pic.twitter.com/Y2I9x1Ujye
? Sky Sports Cycling (@SkyCycling) July 14, 2013
Kolarstwo jest bardzo wymierną dyscypliną sportu, w której niespodzianki rzadko się zdarzają, zwłaszcza w wyścigach wieloetapowych. Moc na progu i jej stosunek do masy kolarza w teorii mogą dać odpowiedź na to, kto stanie na podium. Co więcej, przypadki, gdy forma jakiegoś zawodnika eksploduje znienacka są sprawą nietypową. Jeśli już, talent objawia się na innych imprezach: Giro, Vuelcie, mniejszych etapówkach czy klasykach. Tour to Tour i rządzi się swoimi prawami.
Przyglądając się układowi sił przed tegoroczną Wielką Pętlą, muszę jednak stwierdzić, że zapowiada się niezwykle otwarty wyścig. Trasa jest wymagająca i nie preferuje żadnego z pretendentów. Niemal każdy z kandydatów posiada silną i zdeterminowaną drużynę, w tej kwestii ciężko wskazać zespół, który miałby wyraźną przewagę nad rywalami. Tak samo łatwo jak mocne strony, można wskazać słabości poszczególnych liderów.
Here’s Vincenzo Nibali showing his #Giro rivals who’s boss in epic conditions on Tre Cime di Lavaredo pic.twitter.com/O0lG4MLp8h
? Sky Sports Cycling (@SkyCycling) May 25, 2013
I tak: Froome broni tytułu, jest jednym z najmocniejszych w górach oraz na czas, ale ma gorszy sezon niż rok temu, mocno poobijał się na Criterium du Dauphine, jego pomocnicy borykają się z nierówną formą a drużyna nękana jest węwnętrznymi konfliktami. Contador ma znakomity rok, jest najbardziej doświadczony i zarazem bezkompromisowy a do tego powraca do dyspozycji, jaką prezentował przed dopingowymi problemami. Z drugiej strony tuż przed Tourem z jego ekipy wypadł główny pomocnik, Roman Kreuziger a sam lider jest pod presją wyniku. Z kolei Vincenzo Nibali to kolarz, który na poprzednim Giro podjeżdżał tym tempem co Froome na Tourze, ale następnie przegrał Vueltę z Chrisem Hornerem a w tym sezonie formę buduje bardzo powoli, póki co ustępując rywalom w głównych sprawdzianach.
El Pistolero’s got his groove back http://t.co/E8B9x2Uj2p pic.twitter.com/RiqpV142Ku
? peloton magazine (@pelotonmagazine) March 18, 2014
Tradycyjne grono ?czarnych koni?, jak zawsze jest liczne: Talansky, Van Den Broeck, Van Garderen, Valverde, Mollema, Kruijswijk, Costa czy Pinot także ma sporo argumentów za jak i przeciw. Biorąc pod uwagę, że pierwszy tydzień wyścigu wymagał będzie sporo uwagi (pagórki, wiatr i bruki), już po etapie do Arenbergu kilku kolarzy wykreślimy z tej listy.
Criterium du Dauphine: Talansky steals overall victory The American surprised everybody… http://t.co/5S8Yv9CyTv pic.twitter.com/3X62zE6BLv
? VAVEL.com (@VAVEL) June 15, 2014
Scenariuszy jest wiele, przełamanie dwuletniej dominacji Sky całkiem prawdopodobne, choć może nadejść z innej, niż się powszechnie spodziewamy strony. Lubując się w pojedynkach, jako najbardziej spektakularnej i tradycyjnej formie rywalizacji o żółtą koszulkę, trudno w tym roku wskazać jednoznacznie finałową parę. Froome-Contador? Możliwe. Froome-Nibali? A jakże! Nibali-Talansky? Kto wie? Jeśli więc w tytule pytam o niespodziankę, za taką uznam konwencjonalny przebieg wyścigu z zakończonym sukcesem atakiem Sky na La Planche des Belle Filles (10 etap, pierwszy poważniejszy finisz pod górę) i dalszą kontrolę sytuacji aż do finałowej jazdy na czas. Liczę na częstsze zmiany prowadzenia i więcej bliskich konfrtontacji. Stawka jest wyrównana, jak nie była dawno a tym razem organizator zapewnił kolarzom interesującą scenerię rywalizacji.