fbpx

Poniedziałkowy skrót#8

?Flandryjska piękność? mimo 101 lat na karku nadal uwodzi. Emocjonujący wyścig w wielkim stylu rozstrzygnął na swoją korzyść Fabian Cancellara. Bez pomocników w kluczowych momentach, nie kalkulując zaatakował, w końcówce pracował najwięcej a i tak zwyciężył.

Trzecie zwycięstwo w Ronde Van Vlaanderen i drugie z rzędu to wielki wyczyn. Dzięki temu Szwajcar stoi przed szansą trzeciego w karierze dubletu Flandria-Roubaix a z rok będzie się ścigał z Tomem Boonenem o samodzielne prowadzenie w ilości triumfów w ?Piękności?.

W niedzielę Cancellara był jedynym faworytem, który nie zawiódł. Kolarze Omega Pharma Quick Step teoretycznie jechali idealny wyścig. Gdy po Koppenbergu nastąpiła selekcja w głównej grupie, mieli wyraźną przewagę liczebną. Stijn Devolder, najważniejszy pomocnik Cancellary leżał w kraksie, Szwajcar został więc osamotniony. Również gregario Petera Sagana zostali z tyłu. Za odjeżdżającym Gregiem Van Avermaetem podążył Stijn Vandenbergh i taktycznie, czekając na ruch Boonena, nie dawał zmian. Cancellara musiał czuć się wyjątkowo mocny, skoro w tak niekorzystnym układzie zdecydował się na atak. Ani Boonen ani Sagan nie byli w stanie odpowiedzieć na jego ruch, pozostali pracownicy Omegi nie zdecydowali się na kontrę. Szwajcar zabrał ze sobą młodego Sepa Vanmarcke i we dwóch (choć motorem napędowym akcji zdecydowanie był Cancellara) dogonili ciężko pracującego Van Avermaeta.

Patrick Lefevre i jego współpracownicy nie pierwszy już raz przekombinowali. Do ucieczki z Van Avermaetem wysłali słabszego kolarza, Vandenbergh choć nie dawał zmian wyraźnie odstawał od pozostałej trójki. Choć Cancellara, jak sam później wspomniał po drodze przeżywał trudne chwile, na finiszowych metrach nie pozostawił złudzeń, kto tego dnia był najmocniejszy. Kilka minut po minięciu linii mety, jeszcze przed wejściem na podium, sukces uczcił łykiem piwa, pokazując ludzkie oblicze zmęczonego profesjonalisty. Na krytykę, prócz Toma Boonena, jego pomocników i kierownictwa zasługuje też Peter Sagan. O ile brak błysku Belga można tłumaczyć problemami osobistymi, które przeżywał w ostatnich tygodniach, o tyle kolejny zawód ze strony Słowaka budzi pewien niepokój. Seryjnie wygrywający mniejsze wyścigi oraz poszczególne etapy kolarz, któremu niemal wszyscy wieszczą wielką przyszłość w wyścigach klasycznych, po raz kolejny w najważniejszym momencie traci skuteczność. Jeszcze przez chwilę jego obroną będzie młody wiek, ale co później?

Drużyna Cannondale zbudowana jest wokół Sagana. We Flandrii świetną pracę wykonali jego pomocnicy, w tym Maciej Bodnar. Polak jest jedną z głównych ?lokomotyw? pociągu napędzającego Słowaka, i w tej roli spisuje się znakomicie. Jedną z nielicznych w sezonie szans, by pojechać dla siebie otrzymał w miniony piątek podczas sprawdzającej formę przed RVV jeździe na czas (w wyścigu 3 dni De Panne). Bodnar tę próbę wygrał, w ten sposób zanotował najlepszy wynik wśród polskich kolarzy w tym sezonie (3 dni De Panne ma kategorię HC).

Kolejna szansa na dobre wyniki ?biało-czerwonych? już dziś. W kraju Basków rusza tamtejsza etapówka zaliczna do World Tour. To wyścig z długą tradycją, bardzo prestiżowy, górzysty i kończący się jazdą na czas. Idealny teren dla Michała Kwiatkowskiego, który tak jak wielu innych kolarzy wykorzystuje ?Vuelta a Pais Vasco? jako ostatni szlif formy przed klasykami w Ardenach. Oprócz niego startuje również Michał Gołaś. O czołowe lokaty walczyć będą tuzy zawodowego peletonu: Valverde, Contador, Betancur, Evans, Gilbert, Schleckowie, Gesink, Mollema, Van Den Broeck czy Tony Martin.

Muszę też wspomnieć o Ronde Van Vlaandereen kobiet. Przebieg wyścigu śledziłem na twitterze już w czasie relacji z rywalizacji mężczyzn. Wygrała Ellen van Dijk po długiej, solowej akcji. Kobieca Flandria była ciekawym, dynamicznym wydarzeniem, skrót znajdziecie powyżej, warto zobaczyć!

Na koniec jeszcze kilka słów o rozpoczęciu sezonu szosowego w Polsce. Kryterium w Dzierżoniowe wygrali Łucja Pietrzak i Tomasz Kiendyś a w Ślężańskim Mnichu triumfowali Maciej Paterski i Litwinka Daiva Tusalite. Cieszy, że mimo braku formalnej ?Pro Ligi? telewizja Polsat pochyliła się nad kolarstwem i poświęciła czas antenowy na relację ze Ślężańskiego Mnicha. Skrót można znaleźć też na stronie regionalnej TVP Wrocław, zatem mamy nieco mniej powodów do narzekań tej wiosny :-)


Opublikowano

w

,

przez