Sezon na powtórki czas zacząć. Liege-Bastogne-Liege to pasjonujący klasyk, ale lepiej samemu się upodlić na wyścigu niż ślęczeć przed telewizorem.
Ze wszystkich wydarzeń nadchodzącego weekendu, ardeński monument jest z pewnością najważniejszy. Na starcie same tuzy, po drodze wiele pięknych i wymagających podjazdów. Wśród kandydatów do czołowych lokat Michał Kwiatkowski. Do tego Alejandro Valverde stoi przed szansą trzeciego zwycięstwa w tym prestiżowym wyścigu. Kolejny argument, by obejrzeć relację to okrągły jubileusz. Organizowana od 1892r ?Staruszka? rozegrana będzie po raz setny.
Cóż z tego, skoro spora część z nas w niedzielne popołudnie będzie z dala od ekranów. Natłok zawodów w ten weekend powoduje, że oglądanie czegokolwiek w TV nieco mija się z celem. Szansę mają więc tylko ci, którzy wybiorą start w sobotę a niedzielę poświęcą na poranny rozjazd po wyścigu.
Do wyboru jest m.in warszawska Skandia, otwocki Poland Bike, wielkopolskie Kaczmarek Electric oraz Volvo Powerade MTB Marathon. Szczegóły w
?kalendarzowym updejcie? na mtb-xc.pl. Ja zwrócę tylko uwagę na ciekawy fakt: mtb marathon został wypisany z kalendarza PZKol, zatem, przynajmniej w teorii, zawodnicy z licencjami nie mogą tam startować. Szansa na większą zdobycz punktową dla amatorów rośnie, zobaczymy też, jak w praktyce respektowane są przepisy.
Prawdziwi zawodowcy w ten weekend będą ścigać się nie na maratonach a na Pucharze Świata XC. Ci, którym zależy na punktach zmuszeni zostali do podróży aż na Antypody. Australijskie Cairns to wbrew pozorom miejscówka mocno zakorzeniona w tradycji mtb. Już w 1996r rozegrano tam mistrzostwa świata. Ciekawostką jest, że wyścig wygrał wtedy Jerome Chiotti, jednak Francuz w wydanej nieco później autobiografii przyznał się do dopingu i złoto po latach przypadło Thomasowi Frischknechtowi. Legendarny Szwajcar nigdy bezpośrednio nie wygrał tytułu w XC, za to pod koniec kariery dwukrotnie wygywał tęczową koszulkę w maratonie. To były złote czasy mtb, teraz w tak dalekie zakątki świata wybierają się tylko najbardziej zdeterminowani zawodnicy. Mamy szczęście, że Maja Włoszczowska jeździ w jednym z najlepszych teamów na świecie, dzięki czemu ma pełny program startów. Polska zawodniczka jest aktualnym numerem 2 w rankingu UCI a w inaugurującej pucharowe zmagania eliminacji w Pietermaritzburgu zajęła trzecie miejsce. Trzymamy więc kciuki, relację na żywo będzie można zobaczyć na
redbull.tv. Niestety różnica czasu (8 godzin do przodu) nie ułatwia sprawy.
[caption id="attachment_3271" align="aligncenter" width="212"]
Puchar Tarnowa MTB 2014[/caption]
Na tle Pucharu Świata i innych, ważnych wydarzeń, lokalne ściganie niekoniecznie zasługuje na uwagę, ale wspomnę też o wyścigu, w którym startuję w niedzielę. Puchar Tarnowa jest dobrze znany sporej grupie fanów mtb, z praktyki lub choćby ze słyszenia. Zawody mają charakter regionalny, przez co pierwsze doświadczenia zdobywało tam wielu dobrych kolarzy. Trasy zawodów są średnio trudne, na tle imprez z kalendarza UCI nawet łatwe. Dzięki temu spróbować swoich sił może niemal każdy, czołówka robi swoje tempo, początkujący mogą szlifować technikę i motywację. Całość jest przewidywalna, organizowana na solidnym poziomie, co ważne, z myślą o uczestnikach. Niezmienny harmonogram, losowanie drobnych, ale przydatnych upominków, posiłek regeneracyjny itd. Swoisty ewenement: ten skromny i często marginalizowany cykl zawodów zostanie w tym roku rozegrany po raz dwudziesty. Niewiele jest w kraju imprez sportowych z taką tradycją!