fbpx

Kilka słów o grywalizacji

Znak czasów: zamiast ukrywać się ze swoimi możliwościami i pokazywać je tylko na wybranych wyścigach, dzielimy się wiedzą tajemną w zamian za podniesiony kciuk w górę. Możesz być najmocniejszy na podwórku, ale jeśli nie możesz tego udowodnić ?KOMem?, to się nie liczy!

Strava jest fajna. Jest czymś więcej niż niezłym dziennikiem treningowym z rozbudowanymi możliwościami analizy wykonanych ćwiczeń, ale też dobrą zabawą. Ekipa z San Francisco trafiła w dziesiątkę. Łatwy w obsłudze interfejs, wygodna aplikacja mobilna, kompatybilność z wieloma modelami sprzętu, współpraca z zawodowcami. A do tego najważniejsze: grywalizacja.

Ranking na stromym podjeździe
Ranking na stromym podjeździe

Systemów treningowych: darmowych, płatnych, otwartych, zamkniętych amatorskich i profesjonalnych jest multum. Training Peaks być może umożliwia lepszą analizę danych. Polar kiedyś był liderem, teraz nadgania ze swoją aplikacją webową i nadal uchodzi za coś elitarnego. Garmin to domyślne rozwiązanie dla użytkowników sprzętu tego producenta. Wiele innych ?trackerów?, kalendarzy i ?apek? na telefony również  nadaje się do codziennego zapisywania treningów. Możesz zaplanować, przeprowadzić i zanalizować swój plan, uzyskać kilka porad, popatrzeć na wykresy. Strava wprowadziła coś jeszcze. Segmenty.

To proste: na śladzie z treningu zaznaczasz odcinek, stosownie nazywasz i sprawdzasz ranking. W tym momencie zaczyna się zabawa. Oczywiście można dołożyć ideologię ?Quantified self?: o świadomym ćwiczeniu, zdrowiu, kontroli i samodoskonaleniu. Eksploracja okolicy w poszukiwaniu nowych segmentów (każdy ma przecież swoje ulubione drogi, którymi dzieli się ze światem!) to również wielka zaleta systemy. Mimo to chodzi tylko o jedno: kto jest najszybszy na podwórku. Dla małej ikonki z koroną króla lub królowej podjazdu wielu z nas zagina się jak na zawodach!

Do tego dochodzi cały aspekt społecznościowy: komentarze, ?lajki? (zwane tu ?Kudosami?), kluby i grupy. Genialnym pomysłem są też ogłaszane co chwilę konkursy, zazwyczaj związane z imprezami szosowymi. Przejedź w miesiąc łączny dystans wszystkich klasyków, przewyższenie premii Tour de France i wreszcie najważniejszy: zarżnij się w grudniu na mrozie i wygraj ?winter challenge? – jedyny sprawdzian, w którym dostajesz realną odznakę – skromną naszywkę z wyhaftowaną śnieżynką.

Laurens Ten Dam z ekipy Belkin udostępnia swoje dane z Amstel Gold Race
Laurens Ten Dam z ekipy Belkin udostępnia swoje dane z Amstel Gold Race

Co więcej, do zabawy wystarcza darmowa wersja. Rozszerzenie (stosunkowo niedrogie) do wersji ?Pro? przyda się głównie posiadaczom mierników mocy. Za darmo dostajemy, poza segmentami, niezłej jakości wykresy (według mnie jedne z najlepszych w usługach online), szacunki dotyczące generowanej mocy oraz informację o VAM (średniej prędkości podjeżdżania). Amatorowi nie potrzeba więcej do szczęścia. Dodatkową zaletą jest możliwość śledzenia niektórych zawodowców, którzy dzielą się sporą częścią swoich danych treningowych.

Pomysł chwycił na tyle, że Garmin odświeża (choć idzie im to opornie) swój dziennik treningowy online. Nowa wersja ?Connecta? ma zawierać zbliżone funkcje co Strava – w tym słynne segmenty.

Napisałem, wcześniej, że system jest darmowy. Cóż, to tylko pół prawdy. Za świetną zabawę, interakcję z innymi użytkownikami i – typowe dla mediów społecznościowych – pompowanie ego, płacimy tym co zawsze: swoją prywatnością.

PS. W tym tygodniu odpoczywam od ?jedz normalnie?. Święta mnie nasyciły ;-)


Opublikowano

w

przez