Sezon kolarski w Europie odpalił. Wyścigów było tyle, że drużyny muszą dysponować naprawdę szerokim składem, by rywalizować na kilku frontach równocześnie. Pozytywnym zaskoczeniem była postawa Polaków.
1. Porażka i rewanż Boonena
W sobotę w prawdziwie ?klasycznych? warunkach peleton rozpoczął zmagania na północy Europy. Omloop Het Nieuswbald to deszcz, wiatr, błoto, bruk i podjazdy. Faworyci pogubili się w tych okolicznościach przyrody, wyścig był dynamiczny i zaskakujący. Porażkę poniosła drużyna Omega Pharma Quick Step, karty rozdawali zawodnicy BMC, Belkinu czy Sky. Ian Stannard, etatowy koń pociągowy brytyjskiego dream teamu, w końcówce znalazł się na czele stawki a na finiszu pokonał Grega van Avermaeta. To spore zaskoczenie, Van Avermaet uznawany jest za specjalistę wyścigów jednodniowych. Stannard to raczej pomocnik lub spritner. Czyżby Brytyjczycy doczekali się następcy Rogera Hammonda, kolarza, który kilka lat temu regularnie utrudniał życie Belgom podczas brukowanych klasyków?
Finałowe kilometry Omloop Het Nieuwsbald
Dzień później, czyli w niedzielę, chmury zostały przewiane przez silny wiatr, który nie tylko odsłonił niebo, ale też pomógł zespołom Belkin i Omega Pharma Quick Step rozerwać peleton w strzępy. Tom Boonen z kolegami zrobili to, co potrafią najlepiej: zdobyli liczebną przewagę w niewielkiej grupie i w końcówce ich lider wykończył akcję całego zespołu. Boonen, który miał nieudany ubiegły sezon, wygrał w Kuurne po raz trzeci w karierze, ustanawiając rekord zwycięstw. Nie przypominam sobie, by Belg był kiedykolwiek tak szczupły jak tej wiosny, w wywiadzie po wyścigu wyglądał na szczególnie umotywowanego. Czyżby planował kolejny wybitny rok?
2. Gołaś, Matysiak i inni
Oczy większości kibiców skierowane były na Flandrię, tymczasem na południu działo się całkiem sporo. W sobotę w Murcji Alejandro Valverde odniósł piąte (!) zwycięstwo w tym sezonie. Nieźle pojechali Polacy z Active Jet, m.in Paweł Franczak ukończył wyścig na 20 lokacie. Lider ekipy CCC, Davide Rebellin był trzeci. Równolegle we Francji, w rejonie Ardeche, Michał Gołaś (Omega Pharma Quick Step) finiszował na drugim miejscu w tamtejszej jednodniówce. W niedzielę w hiszpańskiej Alemerii rozegrano klasyk, niestety obsada nie należała do najlepszych. Na starcie stanęli kolarze CCC oraz Active Jet i wykorzystali nadarzającą się okazję na zdobycie punktów w rankingu Europe Tour. Bartłomiej Matysiak (CCC) był siódmy (tuż za JJ Rojasem, powtórzył wynik z ubiegłego roku) a Łukasz Bodnar (Active Jet) dwunasty. Davide Rebellin finiszował dziesiąty a większość pozostałych kolarzy z naszych ekip (m.in. Tomasz Marczyński, Marek Rutkiewicz) dotarli do mety z niewielkimi stratami. Warto też odnotować, że w sobotnim Omloop Het Nieuswald w Belgii szansy w ucieczce szukał Maciej Paterski.
Michał Gołaś finiszuje po drugie miejsce
Po co piszę tego typu raport? Chyba czas odsunąć na bok często pojawiającą się ironię, towarzyszącą występom Polaków w zagranicznych startach. Zawodnicy naszych ?eksportowych? ekip nie trenują z zawodowcami z innych państw do krajowych wyścigów, ale solidnie ścigają się z zachodnią elitą i mają wpływ na przebieg prestiżowych imprez o sporych tradycjach. Mało? Przypomnijcie sobie posuchę sprzed kilku sezonów!
3. To już naprawdę początek
Oman, Katar, Australia… kto się tym przejmuje? Realnie sezon zaczął się w miniony weekend. Czy jako kibice jesteśmy tak konserwatywni, czy po prostu wiemy lepiej, co jest ważniejsze? Nie wierzysz? Przyjrzyj się poniższemu wykresowi aktywności społeczności rowerowej na twitterze:
Twitter activity of the cycling community in the last 3 weeks. The season has started pic.twitter.com/HNKOUjcGpn
? Velofacts (@velofacts) March 2, 2014