fbpx

Dlaczego nie interesujesz się torem?

Torowe mistrzostwa świata łatwo przeoczyć. Gdyby się ktoś nie zorientował, właśnie rozpoczęły się w kolumbijskim Cali.

To jedna z tych niedocenianych dyscyplin sportu, które nie cieszą się szeroką popularnością, nawet, jeśli reprezentanci danego kraju odnoszą w niej sukcesy. Cóż, jazda po torze nie występuje de facto w wydaniu masowym. To sport sensu stricto, do tego ograniczony niewielką ilością dostępnych obiektów. Tory służą do treningu i zawodów, są prawdziwą ?kuźnią talentów?. Spora część z najwybitniejszych gwiazd szosy zaczynało przygodę z kolarstwem od jazdy po drewnianym (a wcześniej betonowym) owalu.

By na jeździć na torze w wydaniu amatorskim, trzeba być nie tyle pasjonatem, co pasjonatem szczególnie zdeterminowanym. Wraz z modą na ostre koło i wraz z ulicznymi wyścigami nieco się to zmienia, ale tak czy inaczej jest to nisza w niszy.

Jeśli chodzi o ?medialność?, to widzę dwie strony medalu. Z jednej, zawody torowe to wymarzony sport do telewizji. Sporo przerw między kolejnymi wyścigami i konkurencjami daje miejsce na reklamy bez potrzeby przerywania właściwej akcji. Z drugiej, utrzymanie uwagi widzów wymaga to wysiłku od realizatorów i komentantorów. Podobnie ma się sprawa z oglądaniem na żywo. Rozwiązaniem jest wybranie się na tor w większej grupie znajomych – inaczej może być ciężko.

Zwiastun Torowych Mistrzostw Świata w Cali

Kolejnym problemem jest poziom skomplikowania zawodów. Mnogość dyscyplin, z których każda rozgrywana jest wedle innych reguł. Nawet, jeśli niektóre z nich są dynamiczne i spektakularne, poziom emocji dostępnych dla widza jest raczej umiarkowany. Punkty, sekundy, obco brzmiące nazwy (skracz, kejrin, omnium, WTF?), kawalifikacje, eliminacje, części finałów? można się w tym wszystkim pogubić, tym bardziej, że wszystko jest ?razy dwa?: dla kobiet i mężczyzn.

Na potwierdzenie teorii, że naprawdę trudno pasjonować się kolarstwem torowym jest fakt, że mamy w tej dyscyplinie przynajmniej kilka gwiazd. Katarzyna Pawłowska jest dwukrotną mistrzynią świata, Krzysztof Maksel zdobył Puchar Świata. Mimo to próżno szukać ich na ?jedynkach? gazet. Widać taka karma, są w sporcie dyscypliny, które choć intrygujące i emocjonujące po prostu nie są w stanie się przebić do mainstreamu: kombinacja norweska czy lekkoatletyczny wielobój to pierwsze, jakie przychodzą mi do głowy.

W tym roku trudno będzie śledzić mistrzostwa świata. Z powodu różnicy czasu najciekawsze wyścigi będą rozgrywane w środku naszej nocy. Do tego zasięg transmisji jest bardzo ograniczony. Właściciel licencji, Polsat Sport pokaże mistrzostwa na żywo, w zamian za to kanał UCI na youtube blokuje dostęp z naszego kraju.

PS. Dziś w nocy Katarzyna Pawłowska do swojej kolekcji dołożyła srebrny medal w scratchu. Podium na trzecich kolejnych mistrzostwach to wielka rzecz. Gratulacje!

Fot: Bradley Wiggin i Mark Cavendish w wyścigu Madison (MŚ 2008). johnthescone/flickr CC BY SA 2.0


Opublikowano

w

,

przez