fbpx

Najważniejszy sezon Justyny Kowalczyk

Tak, to dziś. Biegacze narciarscy zaczynają zmagania o Puchar Świata. Fińskie Kuusamo będzie areną trzydniowego wyścigu etapowego ?Ruka Triple?. To wstęp do długiego sezonu, którego zwieńczeniem będą Igrzyska Olimpijskie w Soczi. Wyświechtany slogan o pisaniu historii ma w tym wypadku uzasadnienie.

Justyna Kowalczyk to jedna z nielicznych osobowości polskiego sportu, która jest gwiazdą światowego formatu. Oprócz tego, że jest czołową biegaczką swojego pokolenia, znakomicie radzi sobie z mediami a jej publiczne wypowiedzi stoją na niezmiernie wysokim poziomie. Do tego ma charakter, by nie powiedzieć ?charakterek?. Samotnie sprzeciwia się dominacji norweskiej reprezentacji: najbogatszej, najmocniejszej i najbardziej wpływowej. Zarówno na trasach, atakując niemal na każdym podbiegu jak i po zawodach, wprost krytykując stosowanie przez Marit Bjorgen i jej koleżanki leków na astmę.

Sezon 2013/14 jest olimpijski, to wiemy. Igrzyska w Soczi będą trzecimi dla naszej biegaczki. I trzecimi, na których będzie walczyła o medale. Trasy w Rosji powinny jej pasować, są bardziej górzyste niż w Vancouver. Z drugiej strony konkurencja, w której będzie broniła złota z Kanady rozegrana zostanie stylem dowolnym, gdzie Kowalczyk ustępuje rywalkom.  Tak czy inaczej, w większości startów indywidualnych Polka będzie jedną z głównych faworytek do podium.

Justyna Kowalczyk na podium Igrzysk w Vancouver
Justyna Kowalczyk na podium Igrzysk w Vancouver, fot. Tabercil / Wikimedia Commons / CC BY 2.0

W tym miejscu można otworzyć kroniki. Justyna Kowalczyk stoi przed niebywałą i rzadką okazją zdobycia medali na trzecich Igrzyskach z rzędu. A to nie jedyny rekord, jaki może ustanowić w tym sezonie. Nawet jeśli zawody w Soczi skupiają uwagę wszystkich, do ustrzelenia są kolejne cele. Drogą do wygrania Pucharu Świata jest oczywiście Tour de Ski. To wyjątkowa impreza, która jest wyrazem zmian, jakie zachodzą w biegach narciarskich i dowodem sukcesu przeprowadzonych reform. Medialny spektakl, droga do punktów, sławy i, co ważne, sporych pieniędzy. Nasza biegaczka zdominowała te zawody, zwyciężając cztery razy, rok po roku! To wyśrubowany rekord, który i w tym roku może zostać przez nią poprawiony o kolejny triumf. Co by się dalej nie działo, dokonania biegaczki z Kasiny zostaną w kronikach narciarstwa na zawsze.

Ocena i porównanie dokonań najwybitniejszych sportowców  jest zawsze trudna. Justyna Kowalczyk, niezwykły talent a do tego tytan pracy, spotkała na swojej drodze inną wielką postać. Marit Bjorgen, starsza od Polki o trzy lata jest bardziej utytułowana, jeśli brać pod uwagę imprezy mistrzowskie. To złota multimedalistka Igrzysk Olimpijskich i światowego czempionatu. Ma również na koncie najwięcej zwycięstw w pojedynczych eliminacjach Pucharu Świata. W klasyfikacji generalnej triumfowała trzy razy, ale Kowalczyk aż cztery. Jeśli Polka wygra w tym roku, zrówna się na prowadzeniu klasyfikacji wszechczasów z Jeleną Valbe. Rosjanką, która największe sukcesy odnosiła na początku lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku. Oczywiście trudno prognozować, co będzie dalej, mając w perspektywie rozpoczynający się dopiero sezon. Ale droga do samodzielnego prowadzenia w historii Pucharu jest otwarta. Nawet mając na uwadze wchodzące na najwyższy poziom sportowy pokolenie młodszych rywalek.

Czy Justyna Kowalczyk będzie miała w tym roku swój sezon życia? Chciałbym, tym bardziej śledząc ogrom wysiłku, jaki włożyła w przygotowania. Biegi narciarskie to jedna z najbardziej wymagających fizycznie dyscyplin sportu na świecie a Polka słynie z tego, że przygotowując się do każdej zimy wykonuje  wyjątkowo ciężką pracę, nawet na tle innych wybitnych zawodniczek i zawodników.   Mam również nadzieję, że oczekiwania względem reprezentacji skoków narciarskich zdejmą z niej nieco presji. Kowalczyk nie będzie rodzynkiem i jedyną nadzieją, wokół której toczy się portalowo-tabloidowe życie w czasie Igrzysk.

Choć sport rządzi się swoimi prawami, z dużym prawdopodobieństwem można stwierdzić, że nasza biegaczka w kluczowych momentach będzie przygotowana w 100%. Czy wraz z nią do sezonu olimpijskiego przygotowali się sprawozdawcy TVP? Tak wybitna osobowość zasługuje na szczególny szacunek. Wierzę w jej formę, pracę, i cierpliwość. Wierzę też, że w związku z tym jak co roku w marcu podsumuje sezon świetnymi wynikami. ?Sprawdzam? trzeba więc powiedzieć nie jej a rozmaitym redakcjom, które z kamerami i dyktafonami przemierzać będą północną półkulę świata w poszukiwaniu taniej sensacji: konfliktów z trenerem, spisku Norwegów i przekrętów Rosjan a nie sukcesów naszej biegaczki.


Opublikowano

w

,

przez