fbpx

Adam Hansen ? z mtb na szosę

Z australijskim kolarzem chciałem porozmawiać już kilka lat temu. Dla mnie jest przede wszystkim dwukrotnym zwycięzcą Crocodile Trophy, jednej z najcięższych etapówek mtb. Od 2007r jeździ w topowych drużynach szosowych i jest pomocnikiem swoich liderów.

Z Adamem Hansenem rozmawiałem przed startem piątego etapu 68. Tour de Pologne, Zakopane-Zakopane. Mając w pamięci komentarze wokół roli, jaką pełni m.in. Sylwester Szmyd w grupie Liquigas zapytałem mojego rozmówcę o jego stosunek do pracy dla innych kolarzy. A także o to, co sądzi o nieśmiertelnych ?Rundach Langa?, którymi kończą się wszystkie etapy naszego wyścigu.

Marek Tyniec: Kiedy ostatni raz jeździłeś na rowerze górskim?
Adam Hansen: (śmiech) Och, dość dawno temu. Chociaż nie, byłem dwa tygodnie temu na treningu mtb. Czasami trenuję na rowerze górskim, ale się nie ścigam. Właściwie ostatnim moim wyścigiem było Crocodile Trophy (2005, przyp. mt), później jeszcze startowałem w Alpen Tour, ale wycofałem się po pierwszym etapie na skutek upadku.

Zawsze chciałem z tobą porozmawiać właśnie o Crocodile Trophy. Ale teraz jesteś zawodowym szosowcem i jeździsz jako pomocnik liderów swojej drużyny. Właściwie to jest dobre nawiązanie, ponieważ przyjechałeś do Polski a polscy kibice mają spory problem z tym, że nasz najlepszy kolarz, Sylwester Szmyd jest właśnie pomocnikiem. Jak ty się czujesz w takiej roli?
Cóż, to trudne pytanie. Z punktu widzenia sportowca to całkiem dobry układ. Jeździsz w profesjonalnej drużynie, co powoduje, że twoja praca jest o wiele prostsza. To zespół zajmuje się znajdowaniem sponsorów i organizacją drużyny. W mtb masz zazwyczaj indywidualny sponsoring i wiele rzeczy jest na twojej głowie. Kolarstwo szosowe jest oczywiście w ogóle bardziej zorganizowane, zatem każdy ma swoje zadania do wykonania.

No dobrze, ale co z twoimi prywatnymi ambicjami?
Z tym jest zawsze problem. Zwłaszcza, że jestem Australijczykiem i nie jeżdżę w australijskiej drużynie, tylko w belgijskiej. Więc muszę się liczyć z tym, że zawsze zawodnicy z Belgii będą stawiani przede mną. Oczywiście czasami dostaję swoją szansę, ale dzieje się tak bardzo rzadko. W sumie bycie pomocnikiem lidera to nie jest taka zła rzecz. Jadąc na wyścig wiesz, co masz robić. Jeśli się dobrze wywiążesz ze swojego zadania, zespół jest z ciebie zadowolony. Jeśli zespół jest zadowolony, proponuje ci kontrakt na kolejny rok i tak dalej.

W takim razie jakie są twoje zadania tutaj, na Tour de Pologne?
Na płaskich etapach pomagam Adamowi Blythe, naszemu sprinterowi. Jak na młodego, rozwijającego się zawodnika idzie mu całkiem nieźle. Na drugim etapie przyjechał w pierwszej dziesiątce. Oprócz tego naszym liderem jest Jan Bakelands, zawodnik z Belgii, w miarę swoich możliwości będę mu pomagał na kolejnych etapach.

Blythe jest rozwijającym się zawodnikiem (21 lat). W sumie ty też jesteś ciągle młody, może nie bardzo (30), ale ciągle możesz poprawiać swoje możliwości.
To prawda. Do Polski przyjechałem jednak pomóc młodszym kolegom oraz zbudować formę przed Vuelta Espana, który jest jednym z moich głównych celów w sezonie.

Co planujesz tam osiągnąć?
Będę tam wspierał Jurgena Van Den Broecka, naszą gwiazdę na wielkie toury. Podczas Vuelty jest kilka etapów, gdzie będzie bardzo potrzebował mojej pomocy, więc ciężko będzie szukać możliwości szansy dla samego siebie.

Wracając trochę do tematu kolarstwa górskiego, czy chciałbyś jeszcze kiedyś pościgać się w mtb?
Jasne!

Ale jako profesjonalista, czy tak jak niektórzy eks szosowcy dopiero na sportowej emeryturze, w kategorii masters?
Właściwie, to chciałem pojechać znowu w Crocodile Trophy już w zeszłym roku, ale mój poprzedni zespół ? HTC nie pozwolił mi na to. W przyszłości zdecydowanie będę chciał spróbować jeszcze raz. Myślałem nawet o tym, żeby wystartować w tym sezonie, zobaczę, jak ułożą się moje starty w dalszej jego części. Problem z łączeniem mtb z szosą jest taki, że na szosie mamy bardzo wiele dni startowych. Kontrakt mam z drużyną szosową Omega Pharma Lotto i płacą mi za ściganie się na szosie. Do tego dochodzi możliwość ewentualnej kontuzji. Tak jak powiedziałem, chętnie wystartuję w Crocodile Trophy, ale to zależy od tego czy będę jechał Giro di Lombardia.

Gdy kilka lat temu usłyszałem, że na stałe przechodzisz na szosę ucieszyłem się. Potem byłem jednak trochę zdziwiony. ?Górale? zazwyczaj dobrze czują się w górach a ty raczej rozprowadzasz sprinterów.
Tak, to może wydawać się dziwne, ale z drugiej strony kolarze mtb są bardziej uniwersalni. Posiadają sporą wytrzymałość siłową i dobrze znoszą wysokie obciążenia. Przez to często są też dobrymi czasowcami. A od tego jest niedaleko do dyktowania tempa na płaskich etapach. W MTB nie musisz mieć dobrego przyspieszenia, ale jesteś w stanie rozkręcić niezłe tempo, co jest przydatne przy rozprowadzaniu sprintera. To dość cenna umiejętność.

A co sądzisz o naszym wyścigu, jak ci się podoba trasa, szczególnie rundy w miastach?
(uśmiech) Rozmawialiśmy nawet o tym z kolegami ostatniego wieczora. Dla kibiców to z pewnością jest spora atrakcja?

…a dla was?
?cóż? dla kibiców to z pewnością jest spora atrakcja (śmiech). No dobrze, jeśli mam poszukać zalet, to miło jest jechać przy dopingu ludzi stojących przy trasie, w miastach jest ich więcej. I oczywiście możemy się lepiej zapoznać z finiszem. Jeśli runda jest dobra i bezpieczna, to dobrze, całkiem fajnie można przejechać taki etap. Jeśli jest wymagająca i jest na niej jakiś podjazd, wtedy łatwiej dokonać selekcji, ale i łatwiej się pogubić. Tak naprawdę to jest mi obojętne, czy etap kończy się rundami czy nie.

Czego spodziewasz się w ciągu najbliższych dwóch dni?  Znasz nasze podjazdy? Niektóre są całkiem strome.
Tak, słyszałem, że może być dość ciężko. Ale nie obawiam się tego.

Czy myślisz, że Peter Sagan może obronić koszulkę lidera?
Nie ma zbyt wielu powodów, dla których miałoby mu się to nie udać (Hansen nie pomylił się zbyt wiele, Sagan dobrze poradził sobie w górach)

Planujesz tu przyjechać w przyszłym roku?
Tak, to dobry wyścig. Podoba mi się i pasuje do kalendarza.

A czy wiesz już, w jakiej drużynie będziesz jeździł w kolejnym sezonie? Twoja grupa przechodzi transformację, prowadzisz już jakieś rozmowy?
Sprawa jest ciągle otwarta właśnie ze względu na to, że Omega Pharma i Lotto rozchodzą się. Nie jesteśmy więc pewni co dalej, mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu będziemy wiedzieli więcej.

Jesteś jednak na tyle cenionym pracownikiem, że nie powinieneś mieć kłopotów z podpisaniem kontraktu?
Zgadza się, mam kilka propozycji z różnych drużyn, ale też chętnie zostałbym tu gdzie jestem, zwłaszcza że część ekipy pozostaje razem i management chciałby nas zatrzymać.

Na koniec chciałbym zapytać o Cadela Evansa. Obaj macie podobne korzenie: australijsko-mountainbikeowe. Czy jego popularność w jakiś sposób przekłada się też na ciebie? Czy ktoś mówi: o, jest kolejny ?Aussie?, który przeszedł z mtb na szosę, może on też będzie wygrywał wielkie toury?
Tak, kilka osób mnie o to pytało i właściwie ty też właśnie to robisz. A odpowiadając szerzej. Przechodząc z mtb na szosę, twoje ciało jest bardziej, hmm? proporcjonalne. Mamy mocniejsze górne partie ciała. W sumie to pomaga na szosie, gdy nie jest się tak filigranowym. Przejście z mtb na szosę wydaje się być łatwiejsze niż zaczynanie na szosie od zera.

A ile teraz ważysz? (przy wzroście 183cm)
W tej chwili 77kg

Nie widać, ale to całkiem sporo.
Heh, dzięki. Ale za to mam sporo siły.

Adam Hansen poszedł jeszcze na chwilę do teamowego autobusu. Jak na kogoś, kto przez kolejne dwa dni ma pokonać niemal trzydzieści podjazdów uchodzących za jedne z trudniejszych w tym kraju, wyglądał na całkiem zrelaksowanego. Etapy 5. i 6. ukończył w środku stawki.


Opublikowano

w

,

przez