fbpx

Loverove 21.08.2017

Poniedziałkowe loverove, specjalnie dla Was:

Co tam słychać na Vuelcie?

Hiszpański wielki tour rozpoczęty. We Francji. Najpierw drużynowa czasówka w Nimes, która zakończyła się zgodnie z przewidywaniami: sukcesem najmocniejszych ekip i niewielkimi różnicami w klasyfikacji generalnej. Wygrana BMC była do przewidzenia, cieszy dobra postawa Bora-Hansgrohe i niewielka strata Rafała Majki (21″ do zwycięzców, zaledwie 12″ do Sky i Chrisa Froome’a i tylko 4″ do Orica-Scott i Chavesa oraz Yetesów a także 20″ przewagi nad Astaną Fabio Aru i 25″ nad Ag2r Romaina Bardeta). Równie ważna co rywalizacja sportowa tego dnia była sceneria. Organizatorzy poprowadzili zespoły m.in. przez środek rzymskiego amfiteatru, co świetnie wyglądało w telewizji:

W niedzielę wszyscy obawiali się bocznego wiatru, co przełożyło się na wytężoną pracę czołowych ekip oraz fakt, że mimo płaskiego profilu trasy nie puszczono ucieczki.

https://www.instagram.com/p/BYB9UbThx7T/

Po kilku próbach w samej końcówce ekipa Quick Step powtórzyła akcję z trzeciego etapu tegorocznego Giro, rozrywając nieco grupę, wygrywając etap (Yves Lampaert) i zdobywając dla zwycięzcy koszulkę lidera. Wśród głównych pretendentów do czerwonej koszulki najlepiej spisał się Vincezno Nibali, który jako jedyny dojechał do mety z Quick Stepem i zyskał 3″ nad Chavesem, 8″ nad Froomem, Aru i Majką i 13″ nad Bardetem i Zakarinem.

Trzeci dzień i już góry!

Vuelta nie byłaby vueltą, gdyby już właściwie od startu nie serwowała kolarzom poważnych wyzwań. Trzeci etap to wjazd w Pireneje i trzy wymagające premie górskie. Pierwsza, tuż po rozpoczęciu etapu to 20km i 5% stromizny. Po niej następuje długa sekcja prowadząca w dół a ostatnie 50km w Andorze to kolejne wspinaczki: 13km/6,8% oraz prawdopodobnie decydująca o losach etapu 4,2km/8%. Do mety krótki (7km) zjazd.

Pożegnalny rower Contadora

Dyskretny, gustowny, z wieloma znaczącymi detalami. Trek Emonda SLR przygotowany na pożegnalną Vueltę Alberto Contadora robi świetne wrażenie. Zdjęcia całości oraz zbliżenia znajdziecie TUTAJ.

Dan Martin szuka wolności w Emiratach

Daniel Martin musiał czuć się rozczarowany brakiem wsparcia ze strony drużny Quick Step na trasie tegorocznego Tour de France. Kilkukrotnie doświadczył, że ekipa stawia na skuteczność w sprincie Marcela Kittela (który mimo pięciu zwycięstw etapowych nie dowiózł zielonej koszulki do Paryża i wycofał się z wyścigu). Martin wielokrotnie był osamotniony i musiał bez pomocników musiał zmagać się z rywalami. Mimo wielu przygód zdołał zająć w Wielkiej Pętli 2017 świetne, szóste miejsce. W poszukiwaniu większego wsparcia i wolności jako lider na najważniejsze etapówki, Irlandczyk po tym sezonie odchodzi z Quick Stepu i od nowego roku będzie reprezentował barwy UAE Emirates. Wraz z nim do drużyny Giuseppe Saronniego przyjdzie Rory Sutherland.

Nowa energia wstąpiła w Vivianiego

Elia Viviani, mistrz olimpijski w torowym omnium oraz solidny sprinter długo zmagał się z brakiem silnej pozycji w ekipie Sky. Choć od czasu do czasu mógł coś dla siebie wygrać, zdecydowanie było mu w brytyjskiej ekipie za ciasno. Zaraz po tym, gdy ogłosił, że odchodzi do Quick Stepu odzyskał wigor i po dobrym finiszu z peletonu wygrał prestiżowy EuroEyes Cyclassics w Hamburgu. To jeden z tych klasyków, które dedykowane są sprinterom a pokonanie Arnaud Demare, Dylana Groenwegena, Alexandra Kristoffa i Andre Greipela to spory wyczyn.


Opublikowano

w

przez

Tagi: