fbpx

#ChceTo – Polski rower na Igrzyska

Dziś sprzętowym newsem dnia jest nowy rower brytyjskiej kadry torowców. Przygotowane we współpracy ze specjalistami Formuły 1, aerodynamiczne Cervelo pobudza wyobraźnię miłośników nowinek technicznym, dobrego designu a przede wszystkim fanów ?bikeporn?. A teraz przenieśmy się cztery lata w przyszłość i pomyślmy, że przed Igrzyskami w Tokio podobne poruszenie budzi prezentacja nowego sprzętu reprezentacji Polski!

Niemożliwe? Cóż? jeśli nasi torowcy zdobędą w Rio de Janeiro kilka medali a jazda po drewnianym owalu stanie się u nas może nie tyle popularna co choćby kojarzona przez jakkolwiek szerszą publiczność, kto wie, co się może wydarzyć.

Jasne, nie mamy takich zasobów jak Brytyjczycy, ale wyobraźmy sobie scenariusz, w którym jedna z rodzimych marek wypuszcza na rynek taką ?rakietę? jak Cervelo.

Reprezentanci poddanych Królowej mają nad nami tę przewagę, że ich kraj jest mekką sportów motorowych. Na Wyspach swoje siedziby od lat mają zespołu F1 i WRC, rzeźbienie w carbonie i aerodynamika to tamtejsze sporty narodowe obok picia herbaty, gry w polo i weekendowego zapijania się w trupa.

Tak czy inaczej, u nas również znajdziemy specjalistów od kompozytów a np. jedna z uczelni technicznych mogłaby pokusić się o kilkuletni projekt, którego efektem byłby jakiś fajny doktorat z materiałoznawstwa oraz topowa rama do jazdy na czas.

Nie wiem, czy pamiętacie, ale podczas Igrzysk w Londynie Bradley Wiggins i Mark Cavendish startowali na prototypowych rowerach, które miały przynieść im złote medale (Sir Wiggo wygrał w jeździe na czas, co ciekawe, na takim samym rowerze, tyle, że z klasyczną kierownicą ?barankiem? kolarze jechali w wyścigu ze startu wspólnego). Kluczem do sukcesu miała być oczywiście aerodynamika osiągnięta dzięki współpracy z inżynierami pracującymi na co dzień w F1.

Całkiem możliwe, że nawet gdybyśmy rozpoczęli prace dziś, na Tokio nowy rower nie byłby gotowy. Ale kto wie, może byłoby to możliwe, biorąc pod uwagę obecne nastroje społeczne i powrót do eksponowania uczuć patriotycznych.

Bo jak inaczej nazwać taki sprzęt, jeśli nie czystym wyrazem dumy narodowej? Pomyślcie o naszych inżynierach wykształconych na naszych uczelniach, którzy do zrealizowania projektu użyli by nie innego tworzywa jak ?nasz? grafen. Jasne, hype nie byłby tak wielki jak w przypadku Roberta Lewandowskiego strzelającego na Euro gola Niemcom, ale mimo wszystko to byłaby gruba sprawa. Tym bardziej, że rynek rowerowy jest dość zabetonowany a światowe media chętnie przyjmują wszelkie innowacje i przebłyski nowej energii.

Nie wiem, kto byłby w stanie udźwignąć taki projekt: czy Kross, czy Romet, NS Bikes czy też któryś z nierowerowych fachowców specjalizujących się w pracy z carbonem. Biorąc pod uwagę koszty, być może takie przedsięwzięcie w ogóle nie jest możliwe. Ale cóż, sukces zazwyczaj osiągają ci, którzy mają odwagę myśleć tylko o największych celach.

PS. Dyrektor Sportowy PZKol mimo wszystko marzy o Cervelo ;)


Opublikowano

w

przez