fbpx

W poszukiwaniu Watów

Tour de France to nie tylko wyścig kolarzy, to także rywalizacja technologiczna. Przewodnim hasłem tego sezonu jest aerodynamika. Producenci sprzętu rowerowego szukają zysków w każdym możliwym elemencie. Niektóre, jak rama czy kask, wydają się oczywiste. Inne, jak specjalna kieszeń na numer startowy, zaskakują.

Poszukiwanie przewagi technologicznej to jedna strona medalu. Druga, to szansa na zyskanie kilku chwil uwagi mediów i ich odbiorców. Wielka Pętla jest więc zatem poligonem doświadczalnym połączonym z salonem wystawienniczym. Jeśli prototyp zostanie użyty przez zwycięzcę etapu, od razu znajdzie miejsce w dziesiątkach galerii, raportów i informacji prasowych.

Jeszcze przed startem tegorocznego Touru, nowe rowery pokazały marki Specialized oraz Trek. Kolejne ewolucje Venge?a i Madone?a mają oszczędzać energię i zwiększać prędkość kolarzy. Każdy z elementów jest dopracowany w tunelu aerodynamicznym, niemal wszystko jest w ten czy w inny sposób ?zintegrowane?. Co ciekawe, aerodynamiczne hamulce są póki co mniej skuteczne, zatem np. Mark Cavendish przez większość czasu używał poprzedniej ewolucji Venge?a.

Na pierwszy rzut oka najbardziej widocznym elementem jest kask. W tej dziedzinie możliwe zyski są największe, biorąc również pod uwagę ich koszt. Cały rower ?aero? to ponad 5tyś ?, kask to w porywach 250 ?.

Nowy model do jazdy na czas pokazało więc Giro, z tym większym sukcesem, że Rohan Dennis zwyciężył otwierającą wyścig czasówkę.

Nawet mniej znane firmy jak Louis Garneau również muszą nadążać za trendami, zatem zespół Europcar i Bryan Coquard zostali wyposażeni w kask Sprint, który ma niwelować straty na finiszach z grupy.

Podobną drogą poszedł włoski Met, prezentując dwa hełmy: Rivale oraz Manta. Ten pierwszy ma oszczędzać 3W przy prędkości 50km/h, drugi aż 10W w stosunku do Rivale?a.

Pewnym standardem są zintegrowane z mostkiem kierownice, znajdziemy je m.in. w aerodynamicznych rowerach Canyona lub Scotta. Z drugiej strony takie rozwiązanie, choć efektywne, może utrudniać właściwe ustawienie pozycji.

O 50% mniejsza, zatem zapewne również stawiająca mniejszy opór aerodynamiczny jest kamera Go Pro Hero 4, której używają zespoły zrzeszone w inicjatywie Velon. To właśnie nimi nagrywane są „onboardy” z wnętrza peletonu, które później możemy oglądać na youtube.

Jednym z najważniejszych odkryć Tour de France 2015 mogą być elektronicznie sterowane przerzutki FSA. Reporterzy namierzyli je w (póki co zapasowych) rowerach Tinkoff-Saxo i Etixx-Quickstep (m.in. w jednym z rezerwowych rowerów ?Kwiato?). Wiele wskazuje na to, że transmisja między manetką a przerzutką będzie bezprzewodowa, co również wpływa na aerodynamikę całego roweru oraz może ułatwiać życie mechanikom.

Wszystkie te kosmiczne technologie mogą być jednak w prosty sposób zmarnowane. Jak się okazuje, powiewający numerek i odpięta agrafka niwelują zysk kosztującej krocie zintegrowanej kierownicy. Dlatego też podczas jazdy na czas zespół LottoNL Jumbo używał specjalnej kieszeni, w którą po prostu wsuwa się numer startowy. Według testów przeprowadzonych przez Cycling Weekly źle przypięty numer startowy może w czasie godzinnej czasówki kosztować zawodnika 51 sekund!


Opublikowano

w

przez