fbpx

Byłem – widziałem: Puchar Polski XCO w Skomielnej

Niełatwo o dobry wyścig cross-country. Wiele elementów musi zagrać, aby całość uznać za wartościową imprezę. Puchar Polski w Skomielnej Białej z pewnością taką był.

Ponad normę

Puchar Szlaku Solnego to seria zawodów, w której uczestniczę trzeci rok z rzędu. Dla mnie, zawodnika kategorii ?Masters? to wymagające wyścigi, na których zawsze mogę liczyć na pewien sprawdzony standard, uczciwą trasę i kilku mocnych rywali. Kolarze z młodszych kategorii wiekowych również nie mają na co narzekać – to dobra szkoła mtb.

Pewien problem pojawia się dla juniorów, orlików i elity. Trasy na Pucharze Szlaku Solnego choć wymagające fizycznie, odstają nieco od współczesnych standardów jeśli chodzi o poziom trudności technicznych. Dla mnie to dobry sprawdzian, dla kogoś, kto aspiruje do startów w Pucharze Świata zdecydowanie za mało.

facebook.com/GBachPhoto Posted by Grzegorz Bachórz Photo on Tuesday, 7 July 2015
  Skomielna Biała wróciła do kalendarza po rocznej przerwie. Zmieniona lokalizacja, wyższa kategoria (eliminacja Pucharu Polski) i dogodny termin (dwa tygodnie przed mistrzostwami kraju) w połączeniu z wyraźnym zaangażowaniem organizatora: klubu KS Luboń sprawiły, że dostaliśmy jedną z ciekawszych imprez w sezonie. Zaproponowana runda obaliła mit, że ?trudna trasa? musi oznaczać przywiezione Kamazem głazy i metrowe dropy. Poza jedną skocznią wiodła leśnymi ścieżkami, których właściwym określeniem jest ?bardzo techniczne?. To było ?Pure MTB? w wydaniu zawodniczym. Trzeba było kręcić, balansować, wybierać a to wszystko na zmęczeniu powodowanym trzydziestoprocentowymi stromiznami na podjazdach.
facebook.com/GBachPhoto Posted by Grzegorz Bachórz Photo on Tuesday, 7 July 2015
  Do tego dochodzi niezła oprawa zawodów: aktywny spiker, sprawnie działające biuro, dostęp do wody, kurtynka wodna chłodząca zawodników w ekstremalnym upale, zdrowy posiłek ?na bloczek? czy dostęp do bufetu. Korzystny termin i ranga wyścigu zaowocowała dobrą frekwencją, zarówno jeśli chodzi o ilość (ponad 200 osób, nie licząc dzieci, z dziećmi niemal 300) jak i jakość (spora część krajowej czołówki w niemal każdej kategorii). Jednym zdaniem: impreza się udała.

Co dalej?

Mam nadzieję, że zawody w Skomielnej nie były jednorazowym wystrzałem. W zeszłym sezonie KS Luboń odwołał swoją eliminację Pucharu Szlaku Solnego, w tym impreza powróciła do kalendarza z przytupem. Trasa, którą z chęcią widziałbym, przynajmniej częściowo, oznaczoną na stałe jest gwarancją rozwoju dla startujących kolarzy i powinna wejść do kalendarza PZKol jako obowiązkowy punkt programu. Szczególnie cenne jest także zaangażowanie lokalnych organizatorów i sponsorów. To dla nich spory wysiłek, tym bardziej należą się im brawa, połączone z życzeniami stabilności finansowej. Szkoda byłoby, gdyby tak dobra impreza okazała się efemerydą.
facebook.com/GBachPhoto Posted by Grzegorz Bachórz Photo on Tuesday, 7 July 2015
  Dla mnie prywatnie Puchar Polski w Skomielnej był sporym wyzwaniem. Fakt, że całkiem sprawnie (mimo defektu) poradziłem sobie z tak wymagającą rundą jest powodem do satysfakcji. Zdaję sobie sprawę, że jako ?Masters? (czytaj: emerytowany amator) nie jestem grupą docelową zawodów rangi Pucharu Polski, jednak fakt, że organizator traktuje mnie poważnie również jest pewnym argumentem za tym, by oddać mu co jego w postaci dobrego słowa. Co więcej, wiem, że zawody tej rangi i na takim poziomie trudności są niezbędne, by mtb nie tylko przeżywało teoretyczny ?renesans? (przebłyski ożywienia w XC zaczynają być widoczne), ale i realnie wróciło na drogę rozwoju. Głosy o podobieństwie Pucharu w Skomielnej do ?starego grand prix?, czyli zawodów, które wychowały pokolenie najlepszych polskich kolarzy górskich sugerują, że to jest dobry kierunek. Mając w pamięci zeszłoroczny Puchar Polski w Tuchowie (odbędzie się również w tym roku), wiedzę o udanych imprezach w Boguszowie-Gorcach i wyścigu Mai Włoszczowskiej czy zaangażowanie kilku innych, lokalnych organizatorów, wierzę, że jeśli budżety lokalnych klubów wytrzymają, najbliższe sezony w polskim cross-country mogą być całkiem ekscytujące.


Opublikowano

w

przez