fbpx

Wszystko zaczęło się w Sienie

Michał Kwiatkowski wygrywając rok temu Strade Bianche na dobre wszedł do grona gwiazd zawodowego peletonu. W tym zwycięstwie było wiele symboliki i choć wyścig miał nienajwyższą kategorię 1.1, stał się ważnym krokiem w karierze polskiego kolarza.

Do sezonu 2014 ?Kwiato? był jednym z wielu młodych, dobrze zapowiadających się zawodników z kilkoma imponującymi wynikami w swoim portfiolio. Już rok wcześniej zanotował świetny tydzień w czasie ardeńskich klasyków, znakomicie też jechał w Tour de France, długo broniąc białej koszulki najlepszego młodzieżowca. Co więcej, w czerwcu 2013 zdobył tytuł mistrza kraju, dzięki czemu już w Wielkiej Pętli jechał w bardzo gustownej koszulce z biało-czerwonym pasem i ładnie wyeksponowanym orłem.

W takim właśnie stroju zasygnalizował bardzo wysoką dyspozycję w lutym 2014. Testowe starty na Majorce i w Portugalii przyniosły mu cenne zwycięstwa. Dość powiedzieć, że w Volta a Algarve na pagórkowatym etapie pokonał Rui Costę i Contadora a na czas był lepszy nawet od Tonego Martina.

Toskańskie ?białe drogi? rozgrywane na początku marca stały się areną pięknego pojedynku dwóch gwiazd młodego pokolenia. Peter Sagan, choć jest z tego samego rocznika co Kwiatkowski, już wtedy był jedną z największych gwiazd wśród zawodowców. Z dwiema wygranymi klasyfikacjami punktowymi Tour de France, świetnymi wynikami w klasykach i liczną kolekcją etapów w niemal wyłącznie ważnych wyścigach był jednym z głównych pretendentów do wygranej.

https://twitter.com/Ciclismo_2014/status/548900629767536640

Wyścig prowadzący niemal w jednej czwartej po szutrowych duktach przebiegał po myśli słowackiego kolarza. Choć jego drużyna nie była w stanie zapewnić mu wystarczającego wsparcia, jechał aktywnie i zdecydował się na atak ponad 20km przed metą. Wraz z nim pojechał Kwiatkowski i dwóch dwudziestoczterolatków zdobyło wyraźną przewagę nad grupą asów z Alejandro Valverde na czele.

?Kwiato? był znany ze swojego finiszu i wytrzymałości na podjazdach, ale w kontekście konfrontacji z Saganem mało kto spodziewał się jego zwycięstwa. Tymczasem w samej końcówce przyspieszył tak mocno, że Słowak nie był w stanie nic zrobić. Michał Kwiatkowski z bezpieczną przewagą minął linię mety, w koszulce mistrza Polski wygrywając jeden z najważniejszych, wczesnowiosennych wyścigów. Później były udane starty w ardeńskich klasykach (zwieńczone trzecim miejscem w Liege-Bastogne-Liege), nerwowy Tour de France i świetny koniec sezonu, gdy w hiszpańskiej Ponferradzie ?Kwiato? zdobył mistrzostwo świata.

https://twitter.com/R_SoloCiclismo/status/442440046814453761

Tak naprawdę obserwujemy dopiero początek kariery Michała Kwiatkowskiego. Bez względu na to, jak potoczą się jego dalsze losy i ile wyścigów jeszcze wygra, triumf w Strade Bianche pozostanie jednym z ładniejszych i ważniejszych. To właśnie w okolicach Sieny tak naprawdę pierwszy raz pokazał, że jest w stanie ograć każdego na trasie ciężkiego i prestiżowego wyścigu. Fakt, że zrobił to w białej koszulce z orłem sprawia, że dodatkowe punkty ?Kwiato? zebrał za wrażenie artystyczne. W tym roku Polak nie startuje w Strade Bianche. Do sezonu klasyków przygotowuje się na trasie Paryż-Nicea. Czy będzie tam w stanie zrobić coś spektakularnego, jadąc w tęczowym stroju mistrza świata? A może spokojnie buduje formę na najważniejsze klasyki?

Transmisja ze Strade Bianche 2015 w sobotę od 13.45 np. w Eurosporcie 2.


Opublikowano

w

przez