fbpx

Mamy Team – czy mamy deja vu?

Kross Racing team oficjalnie zaprezentował swój skład i plany na najbliższe dwa lata. Na czele listy priorytetów są oczywiście Igrzyska w Rio a po drodze starty w Pucharze i Mistrzostwach Świata.

Maja Włoszczowska, Anna Szafraniec i Kornel Osicki już jeździli w jednej drużynie. Co więcej, zespół ten też startował w czarnych strojach a celem były Igrzyska Olimpijskie. Ekipa Halls, o której mowa była jednak przedłużeniem żywota teamu Lotto i po Pekinie zakończyła działalność.

Team Krossa, który w swoim składzie ma jeszcze perspektywicznego Barłomieja Wawaka to zupełnie inny projekt. Polski producent i marka rowerów, od wielu lat angażuje się we wspieranie wyczynowego kolarstwa górskiego a grupa zawodowa z multimedalistką i mistrzynią świata to koniec pewnej drogi i początek kolejnego etapu.

KRT_2

Co więcej, grupa ma mieć solidne zaplecze. Kross poza sponsorowaniem zawodowców, współpracuje też ze Szkołą Mistrzostwa Sportowego w Żywcu, gdzie trenerem jest Kornel Osicki. Jeśli projekt ?Zawodowa Grupa Kross Racing Team? wyewoluuje w przedsięwzięcie długoterminowe, dopływ świeżej krwi i rozwój talentów powinien być zapewniony.

http://instagram.com/p/y60vA-kcsz/

Jestem bardzo ciekawy, jak Kross wykorzysta fakt obecności w światowej elicie. Oczywiście, w sporcie wyczynowym nie ma gwarancji, ale taki skład to duże prawdopodieństwo świetnych wyników, zarówno w cross country jak i maratonach, dowolnie wysokiej rangi. Sprawa jest o tyle intrygująca, że w światowej czołówce obecnych jest tak naprawdę tylko kilka marek rowerowych. Nowy gracz w tak zacnym towarzystwie jak Specialized, Scott, Orbea, BMC czy Cannondale z pewnością wzbudzi zainteresowanie publiczności i potencjalnych klientów w Europie a być może i poza nią. O to, że sportowcy sobie poradzą jestem spokojny. Czy Kross, który na polskim rynku jest liderem, jeśli chodzi o rowerowy marketing będzie równie skuteczny w środowisku międzynarodowym?

Tak czy inaczej, należy się spore uznanie za odważny ruch polskiej marki. To spora inwestycja i wyraz ambicji. W tej sytuacji jedyne, co pozostaje to kibicować zawodnikom i sponsorowi. Jakby do sprawy nie podejść, fakt, że mamy polską grupę zawodową, finansowaną przez polską markę z takimi kolarzami w składzie jest powodem do dumy.