fbpx

Pierwszy Poniedziałkowy Skrót 2015

Witamy w nowym roku pełnym nadziei, obietnic i szans. Cykliczność kolarskich sezonów sprawia, że co jakiś czas mam deja vu. ?Przecież ja już o tym pisałem?. Zatem zaczynamy. Pierwszy przegląd kolarskich wydarzeń 2015. Takich samych, a jednak nie tych samych.

Nowa, pomarańczowa drużyna

 

Zaraz, to już chyba było, prawda? Przez lata holenderska drużyna zawodowa Rabobank jeździła w pomarańczowych strojach i zatrudniała głównie kolarzy z Niderlandów. Gdy na jaw wyszły dopingowe brudy ostatnich 20 lat, wieloletni sponsor wycofał się, przeprowadzono lifting, a po zamieszaniu z nazwami, po czasie teamu Blanco i Belkinu przyszedł czas na LottoNL Jumbo, który będzie jeździł w żółto-czarnych strojach. Tymczasem Erik Breuknik, który po perturbacjach odszedł z ?Rabobanku? założył konkurencyjną ekipę, która od tego roku będzie jeździła z licencją Pro Continental z nazwą Roompot Orange. Jak sama nazwa wskazuje, stroje będą pomarańczowe a skład i kierownictwo to głównie Holendrzy. Cel klubu to rozwijanie holenderskich talentów kolarskich i uzyskanie dzikich kart do najważniejszych wyścigów jednodniowych. Chciałoby się powiedzieć, że to już było, ale przecież mamy nowe otwarcie, zasady, etykę i koncepcję. To samo, a jednak nie to samo.

Hiszpanie po swojemu

Hiszpański wymiar sprawiedliwości ma w zwyczaju umarzanie spraw dopingowych i często traktuje sportowców ze sporą dozą pobłażliwości. Tak było w wielu przypadkach związanych z aferą Eufemiano Fuentesa, gdzie wielu zawodnikom współpraca z dopingowym lekarzem uszła na sucho. Tym razem z zarzutów oczyszczony został Ezequiel Mosquera. To zawodnik, który był rewelacją Vuelta a Espana 2010, gdzie przegrał tylko z Vincenzo Nibalim. Przez wiele miesięcy musiał się jednak bronić przed organami dyscyplinarnymi w sprawie wykrycia w jego organizmie środka HES (którego przyjmowanie może być powiązane ze stosowaniem EPO). Został zawieszony na dwa lata, co w połączeniu z jego wiekiem (ma już 39 lat) spowodowało zakończenie kariery. Tymczasem, nieco niespodziewanie, właśnie został uniewinniony przez sąd. Drugie miejsce w klasyfikacji generalnej i wygrana na Bola del Mundo powinny więc do niego wrócić. Bez względu na to, jakie mamy zdanie o dopingu w hiszpańskim kolarstwie i ?czystości? lub jej braku samego Mosquery, jedno jest pewne. Uniewinnienie po czteroletnim postępowaniu nie wróci mu straconych, ostatnich lat kariery.

Nowe zasady WADA

Światowa Agencja Antydopingowa (WADA) odświeżyła zestaw sankcji, które grożą sportowcom sięgającym po niedozwolone wspomaganie. Podstawową zmianą jest teraz wydłużenie okresu zawieszenia za najcięższe przewinienia. Stosując EPO czy nielegalnie przetaczając sobie krew, zawodnik ryzykuje czteroletnią banicję w miejsce dotychczasowych dwóch lat. Z drugiej strony, jeśli przyłapany wskaże swoich współpracowników, dzięki którym miał dostęp do dopingu, jego kara zostanie wyraźnie zmniejszona lub nawet WADA może odstąpić od jej wykonania! Unikanie kontrolerów będzie karane łagodniej – jeśli zawodnika nie będzie trzy razy tam, gdzie podał w systemie ADAMS będzie musiał rozstać się ze sportem na rok. Do tej pory było to 18 miesięcy. Nowością jest absolutny zakaz współpracy z osobami zdyskwalifikowanymi. Michele Ferrari nie będzie już mógł dłużej udzielać konsultacji a Lance Armstrong jeździć na skuterze przed Tejayem Van Garderenem. W teorii wydaje się, że zmiany idą ku lepszemu. W praktyce może okazać się, że zmiany wcale nie skrócą czasu postępowania ani nie ułatwią pracy organom dyscyplinarnym. Sprawy takie, jak wspomnianego wyżej Mosquery z pewnością nadal będą się zdarzały.

Mastersi w Szwajcarii

Kategoria ?masters? to nie są zawodowcy, ale z pewnością możemy mówić o sporcie wyczynowym. Kilku naszych reprezentantów wybrało się do szwajcarskiego Gossau na przełajowe mistrzostwa świata kolarzy po trzydziestce. W trudnych warunkach i wszechogarniającym błocie, w swoich kategoriach wiekowych Mirosław Bieniasz i Wojciech Bartolewski zajęli 9. miejsca, Michał Józkowicz był 13. a Jarosław Miodoński 21. Warto w tym miejscu podkreślić, że Bieniasz raptem tydzień wcześniej sam organizował zawody przełajowego Pucharu Polski w Tarnowie.

Dla polskich ?błotniaków? najważniejszy punkt w kalendarzu to jednak mistrzostwa kraju. Te rozegrane zostaną już w najbliższy weekend w Bytowie. Ścigać się będą zawodnicy od młodziczki do ostatnich kategorii masters właśnie. Szczegóły znajdziecie np. w regulaminie Mistrzostw.


Opublikowano

w

,

przez