fbpx

Blast from the past – Cadel Evans w MTB

Czasy, gdy Puchar Świata MTB transmitował Eurosport a głównym źródłem informacji były zagraniczne miesięczniki odeszły w przeszłość. Koniec lat dziewięćdziesiątych należał do młodego Australijczyka, Cadela Evansa, który teraz, jako weteran, walczy o wygraną w Giro d?Italia.

Kilkanaście lat temu wyścigom XC bliżej było do obecnych maratonów niż bieżącej ewolucji zawodów w formacie olimpijskim. Kolarze często rywalizowali przez dwie i pół godziny a na starcie stawał prawdziwy tłum. Dyscyplina traktowana ciągle jako swoista nowinka przyciągała zainteresowanie kibiców, mediów, hojnych sponsorów i wreszcie samych zawodników, a Puchar Świata (firmowany przez Grundiga) składał się z ośmiu eliminacji rozrzuconych po całym świecie.

Cadel Evans został obdarzony przez naturę wyjątkowymi parametrami fizjologicznymi. Dzięki temu trafił do centralnego systemu szkolenia. Gdy Puchar Świata w 1994r zawitał do Australii, przyszły zwycięzca Tour de France, jako siedemnastolatek zaliczył swój debiut w międzynarodowych zawodach. Trzy sezony później, mając zaledwie dwadzieścia lat, przejeździł pełny pucharowy sezon, zdobył trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej, po drodze wygrywając dwa wyścigi!

Sezon 1998 rozpoczął już w nowych barwach. Team Diamond Backa zmienił na jedną z najlepszych wówczas drużyn na świecie: Volvo-Cannondale. Już wtedy Evans skazany był na rolę outsidera, z którą później wiele razy odgrywał na szosie: samotnie zmagał się z silną grupą Francuzów skupionych wokół teamu Sunn. Jego najważniejszym rywalem był Miguel Martinez, starszy zaledwie o rok, ale bardziej utytułowany (jako raptem dwudziestolatek zdobył brąz na Igrzyskach w Atlancie). Choć Evans dwukrotnie był lepszy w klasyfikacji łącznej pucharu świata, na najważniejszych imprezach przegrywał z Martinezem. Niewysoki Francuz był w stanie zdobyć tęczową koszulkę i olimpijskie złoto w Sydney. W 1999r mistrzostwo świata zdobył z kolei inny wielki rywal Australijczyka, Michael Rasmussen.

O tym, na jak wysokim poziomie stało ówczesne mtb, niech świadczy fakt, że spora część czołówki została skuszona do przejścia na szosę. Evans, Martinez, Dario Cioni, Philip Meirheaghe czy Rasmussen trafili do klasowych zespołów z zamiarem podbicia zawodowego peletonu. Evans jeżdżący dla Cannondale?a łatwo wpasował się w drużynę wspieraną przez tego producenta rowerów, czyli Saeco. Trzeba przyznać, że nie miał łatwo. Choć u progu kariery został przebadany przez ?doktora zło? Michele Ferrariego, uchodzi za kolarza, który wystrzegał się dopingu. Lata 2001-2006 były więc dla niego wyjątkowo trudne. Mimo fenomenalnego organizmu nie nadążał za rywalami o sztucznie poprawionych parametrach krwi a w grupie Telekom zmagał się z dopingowym ostracyzmem. Dopiero częściowe oczyszczenie kolarstwa pozwoliło mu sięgnąć po najwyższe laury. W 2009r, dziesięć lat po zakończeniu regularnej kariery w mtb wygrał upragnioną koszulkę mistrza świata, dwa lata później wygrał Tour de France. Teraz, mając na karku 37 wiosen celuje w ?Maglia Rosa? i póki co jedzie tak, jak lider i faworyt jechać powinien. Dzisiejsza jazda indywidualna na czas częściowo odpowie, czy faktycznie jest w stanie zwyciężyć w Giro.

 

Na filmie u góry relacja z zawodów Pucharu Świata w 1998r rozgrywanych w Portugalii.


Opublikowano

w

,

przez