Brukowe szaleństwo zakończone. Na emocje związane z jazdą po kostce przyjdzie czekać do piątego etapu Tour de France, który poprowadzi peleton przez najsłynniejsze odcinki Paryż-Roubaix a potem do wiosny przyszłego roku. Teraz czas zmienić nastawienie i w miejsce kocich łbów polubić procenty.
Cauberg, Mur de Huy, Col de la Redoute i inne ?bergi? ?mury? oraz ?coty? to krótkie, ale bardzo strome podjazdy, które pokonywać będą kolarze World Touru w nadchodzących dniach. Holenderska Limburgia oraz środkowo-wschodnia część belgijskiej Walonii to teren, gdzie szosy o nastromieniu przekraczającym 20% nie należą do rzadkości.
Sorry schat, ik kan vandaag niet mee naar je moeder? #AGR2014 pic.twitter.com/SEINFJs57b
? Amstel Gold Race (@Amstelgoldrace) January 26, 2014
Nazywane ?Ardeńskim tryptykiem? wyścigi Amstel Gold Race, Walońska Strzała i Liege-Bastogne-Liege nie są tak ?wariackie? jak Paryż-Roubaix czy Dookoła Flandrii, ale również mają w sobie wiele uroku i przynoszą solidną porcję emocji. Wisienką na torcie jest obecność kolarzy, którzy celują z formą w podium jednego z wielkich tourów. Późniejsi triumfatorzy Giro i Wielkiej Pętli rywalizują z ?klasykowcami?, apogeum tej konfrontacji to najczęściej Liege-Bastogne-Liege.
Had the pleasure of watching #FlecheWallonne first-hand today, how would you like riding up this three times? pic.twitter.com/09efi6qGI5
? Alex Williams (@alexwilliamsone) April 17, 2013
Znalezienie brukowanych odcinków zbliżonych do tych z Koppenbergu czy Carrefour de l?Arbre to spory problem a przejazd przez nie do wyzwanie dla sprzętu. O krótkie, strome podjazdy u nas nietrudno. Ba, polskie szosy pełne są wzniesień przypominających te z Ardenów.
Treningi na podkrakowskich pagórkach są jednymi z moich ulubionych. Szybki przegląd segmentów na Stravie ułatwia znalezienie górek, na których mięśnie będą krzyczały z bólu męczone nastromieniem szosy.
Jeśli jest się dobrze przygotowanym, dynamiczny wjazd, podobnie jak siłowe przepchnięcie przez nastoprocentowy odcinek daje sporą satysfakcję. Znając okolicę, można ułożyć sobie klimatyczną rundę nawiązującą poziomem trudności do fragmentów ardeńskich klasyków w wielu zakątkach naszego kraju.
Na kilometrowym, piekielnie stromym podjeździe, nawet niezbyt wyjeżdżony amator może wykręcić VAM (średnia prędkość podjeżdżania) o wartości 1100 czy wyższej. Na ?świeżej nodze? da się zrobić więcej!
W ramach treningu przed kolejnymi zawodami oraz poczucia się choć przez chwilę jak moi idole, czasami wybieram się na swoją rundkę. KOMy na stravie padają rzadko, ale i tak jest fajnie! Tyle, że to tylko kilka pagórków. Gdy pomyślę sobie, że zawodowcy robią to samo, tylko przez sześć godzin, ze średnią prędkością 40km/h…